ATP Stuttgart: Grigor Dimitrow pokonany. Jerzy Janowicz w pierwszym od dwóch lat ćwierćfinale

PAP/EPA / RONALD WITTEK
PAP/EPA / RONALD WITTEK

Jerzy Janowicz awansował do ćwierćfinału rozgrywanego na trawie turnieju ATP World Tour 250 w Stuttgarcie. W czwartek Polak w dwóch setach pokonał 12. tenisistę światowego rankingu, Grigora Dimitrowa.

Dla Jerzego Janowicza to dopiero trzeci wygrany mecz w głównym cyklu w obecnym sezonie (w lutym w Sofii pokonał Dudiego Selę, a we wtorek w Stuttgarcie Andrieja Kuzniecowa). Na wygraną z tak wysoko notowanym rywalem jak aktualnie Grigor Dimitrow (ATP 12) czekał od sierpnia 2014 roku i turnieju w Cincinnati, kiedy to pokonał... Dimitrowa, który był wówczas ósmym zawodnikiem globu.

To był mecz rywali, którzy dobrze się znają już od czasów juniorskich. Zarazem starcie tenisistów stawiających na urozmaiconą oraz agresywną grę, a także znakomicie czujących się na trawie. I było to widać już od pierwszych piłek czwartkowego spotkania.

Od początku obaj bowiem znakomicie spisywali się przy własnych podaniach. W pierwszych 12. gemach inauguracyjnej odsłony Dimitrow przegrał zaledwie jeden punkt przy własnym serwisie, a Janowicz - pięć.

W takich okolicznościach tie break był naturalną koleją rzeczy. W dodatkowej rozgrywce dominował Janowicz. Na zmianę stron Polak schodził przy prowadzeniu 4-2. Dimitrow wprawdzie odrobił stratę mini przełamania i wyrównał na 4-4, ale wówczas Janowicz posłał kończący bekhend i odzyskał prowadzenie z mini breakiem.

Przed Polakiem otworzyła się wielka szans na wygranie seta. I ją wykorzystał. Zdobył dwa kolejne punkty i zapisał premierową odsłonę na swoje konto.

Druga partia przypominała pierwszą - obaj znów fantastycznie sprawowali się przy własnych serwisach. Do czasu siódmego gema. Wówczas Dimitrow uzyskał trzy piłki na przełamanie, ale Janowicz obronił się w mistrzowskim stylu.

To, czego nie zdołał zrobić Bułgar, chwilę później udało się Polakowi. W gemie numer osiem Janowicz wywalczył break pointa, przy którym jego rywal wyrzucił bekhend w aut. Dzięki temu tenisista z Łodzi wyszedł na prowadzenie 5:3, a po chwili zakończył cały mecz.

Pojedynek trwał 78 minut. W tym czasie Janowicz posłał 12 asów, popełnił jeden podwójny błąd serwisowy, przy własnym podaniu zdobył 53 z 70 rozegranych punktów, ani razu nie został przełamany oraz wykorzystał jedyną szansę na breaka, jaką sobie wypracował.

Wygrywając w czwartek, Janowicz, który tym samym wyrównał na 2-2 bilans bezpośrednich konfrontacji z Bułgarem, awansował do pierwszego ćwierćfinału na poziomie ATP World Tour od czerwca 2015 roku, gdy wystąpił w 1/4 finału innej niemieckiej imprezy na trawie - w Halle.

W ćwierćfinale Mercedes Cup Polak zagra w piątek z Benoitem Paire'em.

Mercedes Cup, Stuttgart (Niemcy)
ATP World Tour 250, kort trawiasty, pula nagród 701,9 tys. euro
czwartek, 15 czerwca
II runda gry pojedynczej:

Jerzy Janowicz (Polska) - Grigor Dimitrow (Bułgaria, 2) 7:6(4), 6:3

ZOBACZ WIDEO: Polak wystartuje w morderczym wyścigu w Alpach. "To będzie ogromne zmęczenie"

Komentarze (72)
avatar
Ekla
15.06.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Mam pytanie....
Widziałam Michała Przysiężnego w boksie JJ.....
Sparingpartner ? Trener ? .......?
Ostatnio miał jakąś kontuzję i parę miesięcy nie grał... 
avatar
Ƭαɱαɍα
15.06.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Pięknie Jerzyku.....Liczę na to że spełnią się Twoje słowa wypowiedziane po meczu :) Daj ognia .....
https://media2.giphy.com/media/Ch1zCx8tu6DQY/giphy.gif 
avatar
Baseliner
15.06.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Tak czułem, że zobaczę tutaj nadmierny hurraoptymizm... 
avatar
basher
15.06.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
JJ z Benkiem - ja nie mogę. Ale będzie się działo. Ciekawe ile rakiet Benek załatwi.. 
Pi-lotka
15.06.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
"Mercedes Kap proszę na kolejny mecz zapełnić trybuny psami z pobliskich schronisk, płaczącymi dziećmi a także budkami z pączkami i fast foodem zwłaszcza hamburgerami" - mam dziwne wrażenie że Czytaj całość