- Wciąż czuję się jak tenisista z pierwszej "10" rankingu - powiedział kilka dni temu Ernests Gulbis. Łotysz, niegdyś dziesiąty gracz globu, w dwóch ostatnich sezonach miał poważne problemy z kontuzjami ramienia i nadgarstka, przez co w światowym rankingu spadł aż na 589. miejsce. Ale to samo o sobie może powiedzieć Juan Martin del Potro. Argentyńczyk wprawdzie to, co najgorsze, wydaje się mieć za sobą (przeszedł cztery operacje nadgarstków), ale wciąż znajduje się poza ścisłą czołówką (aktualnie jest 32.) i nie potrafi nawiązać do sukcesu z 2009 roku, gdy zdobył jedyny tytuł wielkoszlemowy, triumfując w US Open.
Czwartkowy mecz był więc pojedynkiem dwóch tenisistów po przejściach. Zawodników, których obecna pozycja nie oddaje skali talentu i potencjału. Sympatycy tenisa spodziewali się wielkiego widowiska. I nie zawiedli się. Gulbis z del Potro rozegrali wspaniały mecz. A kort jako zwycięzca opuszczał Łotysz, który nawiązał do swoich występów z Rolanda Garrosa 2014, gdy wywalczył jedyny wielkoszlemowy półfinał.
Dwa pierwsze sety miały identyczny przebieg. Gulbis suwerennie spisywał się przy własnym podaniu, tracąc pojedyncze punkty, i bombardował przeciwnika potężnymi returnami. W obu partiach del Potro miał po jednym momencie serwisowej słabości. Tenisista z Rygi bezlitośnie to wykorzystywał i pierwszą, i drugą partię wygrywając w stosunku 6:4.
Trzecia odsłona przez długi czas była kalką poprzednich. Gulbis, który podobnie jak Jerzy Janowicz występuje w Wimbledonie z tzw. "zamrożonym rankingiem", znów objął prowadzenie z przełamaniem i zmierzał po zwycięstwo. Ale i jemu przytrafił się mały kryzys i w ósmym gemie tej partii oddał podanie. Dzięki temu del Potro wrócił do gry. Lecz nie na długo. Łotysz odzyskał inicjatywę i w rozstrzygającym tie breaku zwyciężył 7-3, kończąc cały mecz.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Tańczący Leo Messi i Katarzyna Kiedrzynek na plaży (WIDEO)
Na awans do III rundy Wimbledonu i wyrównanie swojego najlepszego wyniku w tym turnieju Łotysz czekał od 2013 roku. Dla 28-letniego Gulbisa to także pierwsze zwycięstwo z tak wysoko notowanym rywalem od Rolanda Garrosa 2016. Wówczas okazał się lepszy od siódmego gracza globu, Jo-Wilfrieda Tsongi, który skreczował po zaledwie siedmiu rozegranych gemach.
Wygrywając, Gulbis stał się najniżej notowanym tenisistą, który doszedł do 1/16 finału Wimbledonu od 2002 roku, gdy w III rundzie zameldował się wtedy 1093. w rankingu Richard Krajicek. O awans do 1/8 finału powalczy z Novakiem Djokoviciem. Z Serbem mierzył się dotychczas siedmiokrotnie, ale nigdy na trawie, i wygrał tylko raz - w styczniu 2009 roku na korcie twardym w Brisbane.
W starciu jednego z najniższych tenisistów w rozgrywkach z jednym z najwyższych niespodziewanie triumfował ten pierwszy. Mierzący 175 cm wzrostu Dudi Sela po niebywałej, trwającej trzy godziny i 51 minut batalii wygrał 6:7(5), 7:6(5), 5:7, 7:6(5), 6:3 z Johnem Isnerem, liczącym dwa metry i osiem centymetrów. Izraelczyk, który pokonał Amerykanina pierwszy raz w karierze w piątej konfrontacji, w 1/16 finału stanie naprzeciw Grigora Dimitrowa, turniejowej "13".
Kyle Edmund nie zaliczył udanego debiutu na korcie centralnym. W meczu inauguracyjnym czwartkową serię gier na najważniejszej tenisowej arenie świata Brytyjczyk w trzech setach przegrał z Gaelem Monfilsem. - Obaj graliśmy na solidnym poziomie. W tym meczu było wiele ważnych momentach, a pierwszy set był prawdziwą batalią. Cieszę się, że wygrałem, bo ciągle uczę się grać na trawie, a dodatkowo od ubiegłego tygodnia i turnieju w Eastbourne mam problem z kolanem - mówił rozstawiony z numerem 15. Francuz.
W III rundzie dojdzie do francuskiego starcia. Monfils (w czwartek 13 asów, 33 zagrania kończące, 20 niewymuszonych błędów i cztery przełamania) zmierzy się z Adrianem Mannarino, którego ograł przed dwoma laty w 1/32 finału Wimbledonu. 29-latek ze Soizy w czwartym dniu turnieju pokonał 6:1, 5:7, 4:6, 7:6(2), 6:4 Yuichiego Sugitę, rewanżując się Japończykowi za sobotnią porażkę w finale imprezy w Antalyi.
The Championhips, Wimbledon (Wielka Brytania)
Wielki Szlem, kort trawiasty, pula nagród w singlu mężczyzn 12,180 mln funtów
czwartek, 6 lipca
II runda gry pojedynczej:
Gael Monfils (Francja, 15) - Kyle Edmund (Wielka Brytania) 7:6(1), 6:4, 6:4
Dudi Sela (Izrael) - John Isner (USA, 23) 6:7(5), 7:6(5), 5:7, 7:6(5), 6:3
Ernests Gulbis (Łotwa) - Juan Martin del Potro (Argentyna, 29) 6:4, 6:4, 7:6(3)
Adrian Mannarino (Francja) - Yuichi Sugita (Japonia) 6:1, 5:7, 4:6, 7:6(2), 6:4