Pojedynek rozstawionego z numerem trzecim Rogera Federera z oznaczonym numerem siódmym Marinem Ciliciem będzie premierowym wielkoszlemowym finałem pomiędzy reprezentantami Szwajcarii i Chorwacji. Również po raz pierwszy w erze zawodowego tenisa w spotkaniu o tytuł w Wielkim Szlemie zmierzą się "trójka" z "siódemką".
Dla Federera Wimbledon 2017 to turniej rekordów. Niedzielny mecz będzie jego 102. w historii występów w tym turnieju (wyrówna osiągnięcie Jimmy'ego Connorsa). Zarazem wystąpi w 29. w karierze wielkoszlemowym finale, w tym 11. w Wimbledonie (to także dziejowe osiągnięcia). Jeśli wygra, wywalczy 19. tytuł w Wielkim Szlemie (nikt nie ma więcej) i wywalczy ósme mistrzostwo Wimbledonu (rekord siedmiu triumfów dzieli z Pete'em Samprasem i Williamem Renshawem).
W drodze do finału Federer nie stracił ani jednego seta. Jeżeli finał także wygra w trzech partiach, po raz drugi w karierze (poprzednio w Australian Open 2007) zwycięży w turnieju wielkoszlemowym bez przegranego seta. W Wimbledonie jedynym tenisistą w Erze Open, który wygrał turniej "na czysto", był w sezonie 1976 Bjoern Borg. Sam Szwajcar nie zwraca uwagi na rekordy, lecz koncentruje się tylko na zdobyciu tytułu. - Wiem, że ustanowiłem kolejny rekord, ale rekordy nie dają tytułów. 11 finałów Wimbledonu to coś niesamowitego, wywołuje to u mnie ekscytację. Czuję zaszczyt, że znów zagram tu o tytuł i jednocześnie nie mogę w to uwierzyć - mówił po półfinale z Tomasem Berdychem.
Cilić natomiast pierwszy raz w karierze dotarł do finału Wimbledonu. Dla tenisisty z Zagrzebia to drugi wielkoszlemowy mecz o tytuł (wygrał US Open 2014). Jeśli zwycięży, zostanie 14. zawodnikiem w Erze Open, który wygra debiutancki finał w Wimbledonie oraz drugim chorwackim mistrzem The Championships po Goranie Ivaniseviciu, triumfatorze sprzed 16 lat.
ZOBACZ WIDEO Justyna Żełobowska: Ludzie dziwili się, że "to dziecko" jest trenerem boksu
Chorwat nie miał tak imponującej drogi do finału jak Federer, ale jego wyniki też muszą budzić uznanie. To on uporał się z dwiema rewelacjami turnieju. W ćwierćfinale pokonał pogromcę Rafaela Nadala, Gillesa Mullera, z kolei w półfinale wyeliminował Sama Querreya, który w 1/4 finału odprawił broniącego tytułu Andy'ego Murraya. - Ponowny awans do wielkoszlemowego finału to niesamowite uczucie. To będzie dla mnie wielki mecz. Ale rozegrałem już jeden finał Wielkiego Szlema i teraz będzie mi łatwiej przygotować się do tego pojedynku - powiedział 28-latek.
Niedzielny mecz będzie ósmą konfrontacją pomiędzy Federerem a Ciliciem. Szwajcar wygrywał sześciokrotnie. Jedyne zwycięstwo Cilicia miało miejsce w półfinale US Open 2014. - Pamiętam ten mecz, on mnie wtedy zdemolował - wspominał Maestro. Z kolei w ich ostatniej konfrontacji, w ćwierćfinale Wimbledonu 2016, tenisista z Bazylei wygrał w pięciu setach, choć przegrywał już 0-2, a w czwartej partii musiał bronić dwóch meczboli. - To był brutalny mecz. Wygrałem, ale miałem mnóstwo szczęścia - przyznał 35-letni Helwet.
Jeżeli Federer wygra, zostanie najstarszym triumfatorem Wimbledonu od 1974 roku, gdy tytuł wywalczył wówczas liczący 39 lat i 246 dni Ken Rosewall. Cilić może natomiast dokonać rzadkiej sztuki i zwyciężyć w dwóch kolejnych debiutanckich finałach w Wielkim Szlemie. Ostatnim, któremu się to udało, był rodak Federera, Stan Wawrinka. Tenisista z Lozanny wygrał swoje premierowe finały w Australian Open, Rolandzie Garrosie i US Open.
Szwajcar od początku roku nie ukrywał, że jego głównym celem na sezon 2017 jest ósmy triumf w Wimbledonie, na który czeka od pięciu lat. Jest blisko, pozostał mu "tylko" jeden krok, ten najważniejszy. Ale choć w niedzielę po drugiej stronie siatki nie zobaczy ani Rafaela Nadala, ani Andy'ego Murraua, ani też Novaka Djokovicia, z którym przegrał dwa ostatnie mecze o tytuł przy Church Road (sezony 2014-15), zdaje sobie sprawę, że czeka go bardzo trudne zadanie, bowiem Cilić znajduje się być może w życiowej formie. - Marin jest wspaniałym facetem. Cieszę się, że doszedł do swojego pierwszego finału Wimbledonu. Już przed startem turnieju przewidywałem, że stać go na dobry wynik - przypomniał Federer.
Lecz sympatycy Szwajcara nie mają wątpliwości - w niedzielę marzenie o ósmym wimbledońskim pucharze ma się w końcu spełnić.
Bilans spotkań pomiędzy Rogerem Federerem a Marinem Ciliciem (główny cykl):
Rok | Turniej | Faza | Zwycięzca | Wynik |
---|---|---|---|---|
2008 | Paryż-Bercy | III runda | Federer | 6:3, 6:4 |
2011 | Monte Carlo | III runda | Federer | 6:4, 6:3 |
2011 | US Open | III runda | Federer | 6:3, 4:6, 6:4, 6:2 |
2012 | Szanghaj | ćwierćfinał | Federer | 6:3, 6:4 |
2014 | Toronto | III runda | Federer | 7:6(5), 6:7(3), 6:4 |
2014 | US Open | półfinał | Cilić | 6:3, 6:4, 6:4 |
2016 | Federer | ćwierćfinał | Federer | 6:7(4), 4:6, 6:3, 7:6(9), 6:3 |
Finał singla mężczyzn nie będzie ostatnim aktem Wimbledonu 2017. Na zakończenie turnieju odbędzie się meczu o tytuł w grze mieszanej, w którym - bez względu na wynik - gospodarze będą się mogli cieszyć z wygranej swojego reprezentanta. Rozstawieni z numerem pierwszym Brytyjczyk Jamie Murray i Szwajcarka Martina Hingis zmierzą się z Henrim Kontinenem z Finlandii i Brytyjką Heather Watson.
Plan gier 13. dnia wielkoszlemowego Wimbledonu 2017:
Kort centralny:
od godz. 15:00 czasu polskiego
Marin Cilić (Chorwacja, 7) - Roger Federer (Szwajcaria, 3)
Jamie Murray (Wielka Brytania, 1) / Martina Hingis (Szwajcaria, 1) - Henri Kontinen (Finlandia) / Heather Watson (Wielka Brytania)
Pozostaje życzyć takiego samego widowiska dziś...