Jerzy Janowicz (ATP 105) został rozstawiony z numerem trzecim. Pierwszym przeciwnikiem łodzianina będzie reprezentant gospodarzy Michael Linzer (ATP 279), który nigdy w karierze nie wygrał turnieju wyższej rangi niż ITF Futures.
Jeżeli Polak pokona 29-letniego Linzera, w finale kwalifikacji zmierzy się z nadzieją austriackiego tenisa, mającym rosyjskie korzenia, a urodzonym w Niemczech 16-letnim Jurijem Rodionovem (ATP 806) bądź z oznaczonym numerem szóstym Maximilianem Martererem z Niemiec (ATP 121).
Trudniejsze zadanie czeka Huberta Hurkacza (ATP 335). 20-letni Polak, dla którego to debiut w eliminacjach imprezy głównego cyklu, w I rundzie zmierzy się z leworęcznym Facundo Bagnisem. Argentyńczyk to aktualnie 107. gracz świata. W karierze wygrał 11 turniejów rangi ATP Challenger Tour (wszystkie na kortach ziemnych), w tym sześć w obecnym sezonie.
Potencjalnym rywalem wrocławianina w kolejnej fazie jest zdobywca czterech tytułów głównego cyklu, niegdyś 12. gracz świata 35-letni Francuz Paul-Henri Mathieu (ATP 210) albo leworęczny Brazylijczyk Thiago Monteiro (ATP 114).
Obaj Polacy zmagania w Kitzbuehel rozpoczną w sobotę. Mecz Janowicza z Linzerem został zaplanowany na korcie centralnym jako drugie spotkanie dnia od godz. 11:00. Starcie Hurkacza z Bagnisem wyznaczono natomiast jako czwarte kolejności na arenie Kuchenmeister.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: David Beckham znów z Realem Madryt
Wygrywajcie :))
Jerzy ??? Dlaczego na ziemi wciąż grasz ? Lepszym wyjściem byłyby challengery w Stanach np. W sumie Hubert też tam powinien raczej próbo Czytaj całość