ATP Kitzbühel: wycofał się David Ferrer. Marcin Matkowski i Nenad Zimonjić kontynuują współpracę

David Ferrer miał być jedną z gwiazd zawodów Generali Open, tym bardziej że tydzień temu zakończył dwuletnią posuchę i sięgnął po tytuł w szwedzkim Bastad. Doświadczony walencjanin nie zagra jednak na austriackiej mączce, podobnie jak jego rodak Nicolás Almagro, Słowak Martin Klizan i Serb Viktor Troicki.

ATP Waszyngton: czterech mistrzów i debiutant Dominic Thiem

Z "jedynką" został rozstawiony Urugwajczyk Pablo Cuevas, z kolei z "dwójką" zaprezentuje się Włoch Fabio Fognini. Wolne losy w I rundzie otrzymali także broniący tytułu Włoch Paolo Lorenzi i Francuz Gilles Simon. Dzikie karty powędrowały w ręce Geralda Melzera, Sebastiana Ofnera i Tommy'ego Haasa. Ci dwaj ostatni zagrają także razem debla.

Najwyżej rozstawieni w grze podwójnej zostali Marcin Matkowski i Nenad Zimonjić. W tym tygodniu Serb cieszył się z 700. zwycięstwa w głównym cyklu, teraz kontynuuje współpracę ze szczecinianinem. Ich pierwszymi przeciwnikami w Kitzbühel będą Czesi Roman Jebavy i Jiri Vesely. Z "dwójką" zagrają Chilijczyk Julio Peralta i Argentyńczyk Horacio Zeballos.

Generali Open, Kitzbühel (Austria)
ATP World Tour 250, kort ziemny, pula nagród 482 tys. euro

Losowanie głównej drabinki:

Pablo Cuevas (Urugwaj, 1) wolny los
Nikołoz Basilaszwili (Gruzja) - Sebastian Ofner (Austria, WC)
Renzo Olivo (Argentyna) - Federico Delbonis (Argentyna, SE)
Rogerio Dutra Silva (Brazylia) - Horacio Zeballos (Argentyna, 8)

Paolo Lorenzi (Włochy, 3) wolny los
Joao Sousa (Portugalia) - Michaił Jużny (Rosja)
Carlos Berlocq (Argentyna) - Gerald Melzer (Austria, WC)
Q - Robin Haase (Holandia, 5)

Jiri Vesely (Czechy, 7) - Yannick Hanfmann (Niemcy, SE)
Philipp Kohlschreiber (Niemcy) - Q
Q - Dusan Lajović (Serbia)
Gilles Simon (Francja, 4) wolny los

Jan-Lennard Struff (Niemcy, 6) - Tommy Haas (Niemcy, WC)
Thomaz Bellucci (Brazylia) - Ołeksandr Dołgopołow (Ukraina)
Andriej Kuzniecow (Rosja) - Q
Fabio Fognini (Włochy, 2) wolny los

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: kiedyś pięć goli, teraz pięć bil. Lewandowski zszokował Chińczyków!