Denis Shapovalov o Nadalu: To najlepszy tenisista, z jakim przyszło mi grać

PAP/EPA / ANDRE PICHETTE
PAP/EPA / ANDRE PICHETTE

18-letni Denis Shapovalov pokonał Rafaela Nadala i awansował do ćwierćfinału turnieju ATP World Tour Masters 1000 w Montrealu. - To najlepszy tenisista, z jakim przyszło mi grać - powiedział Kanadyjczyk.

W wieku 18 lat i trzech miesięcy Denis Shapovalov został najmłodszym ćwierćfinalistą w historii turniejów ATP World Tour Masters 1000 (1990). Kanadyjczyk pokonał Rafaela Nadala 3:6, 6:4, 7:6(3) po dwóch godzinach i 46 minutach rywalizacji.

Shapovalov został również najmłodszym tenisistą od 1974 roku, który awansował do najlepszej "ósemki" tych zawodów. Wcześniej, w wieku 18 lat i dwóch miesięcy, takiej sztuki dokonał Bjoern Borg. Kanadyjczyk jest także najniżej notowanym ćwierćfinalistą zawodów ATP World Tour Masters 1000 od 2011 roku (ATP 143). Wówczas w Indian Wells na tym etapie rywalizował klasyfikowany na 239. miejscu Ivo Karlović.

- Nie wiem, czy wielu tenisistów się ugina w końcówce, czy on po prostu ich pokonuje - powiedział Shapovalov. - Przegrywałem w tie breaku 0-3. Wszystko sobie jednak poukładałem. Wiedziałem, że muszę utrzymać oba serwisy. Później on popełnił podwójny błąd i był remis 3-3. Starałem się zachować spokój, rozegrać każdy punkt i przeć do przodu.

- Rywalizacja z Nadalem jest trudna. Wielokrotnie posyła po prostu za dobre piłki. Robiłem, co mogłem, aby jak najlepiej odpowiedzieć. On jest najlepszym tenisistą, z jakim kiedykolwiek przyszło mi grać. Dlaczego wygrał tyle turniejów wielkoszlemowych? Piłki, które posyła, są bardzo trudne do odegrania. Ponadto jest wojownikiem. Pokonanie takiego tenisisty to spełnienie moich marzeń.

ZOBACZ WIDEO Lisek bał się, że znów zgubili mu tyczki. "Mówię: kurcze, znowu będzie afera w telewizji"

Kanadyjczyk mógł wcale nie rozbłysnąć na kortach w Montrealu. Shapovalov stanął bowiem w I rundzie przed nie lada wyzwaniem. Będący po przeciwnej stronie siatki Rogerio Dutra Silva wygrał pierwszego seta 6:4, a w tie breaku drugiego wypracował sobie cztery meczbole, w tym dwa przy swoim podaniu. Finalnie jednak młody faworyt gospodarzy zwyciężył 4:6, 7:6(8), 6:4.

- Wszystko nabiera teraz tempa, a stawka jest coraz większa. Jeśli jednak nie obroniłbym czterech meczboli w I rundzie, nie miałbym nawet szansy, aby zagrać z Juanem Martinem del Potro i Rafą Nadalem. Jestem za to bardzo wdzięczny - dodał 18-latek, który o półfinał zawodów Rogers Cup powalczy z Adrianem Mannarino.

Komentarze (5)
Pietryga
11.08.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
... W rzeczy samej... 
avatar
gatto
11.08.2017
Zgłoś do moderacji
6
0
Odpowiedz
Szkoda Rafy, ale cóż, idą młodzi. Kiedyś to on był tym młodym wilkiem, który wygrywał z najlepszymi. Brawo Denis :)