- To najprawdopodobniej moja najgorsza porażka w sezonie. Denis zagrał dobrze, a ja bardzo źle. Kiedy takie rzeczy się zdarzają, to można życzyć przeciwnikowi wszystkiego najlepszego - powiedział Rafael Nadal.
W czwartkowy wieczór Hiszpan przegrał z 18-letnim Denisem Shapovalovem 6:3, 4:6, 6:7(4) i na III rundzie zakończył zmagania w imprezie ATP World Tour Masters 1000 w Montrealu. - Przegrałem z niżej notowanym rywalem. Do tego miałem szansę zostać liderem rankingu ATP. Po wszystkim, co zaszło w turnieju, drabinka nie była niemożliwa do przejścia, zatem był to poważny błąd z mojej strony - przyznał 15-krotny mistrz wielkoszlemowy.
Nadal przyznał, że popełnił sporo prostych błędów w ważnych momentach czwartkowego spotkania. Potrafił jednak docenić klasę zdolnego Kanadyjczyka. - Nie miał niczego do stracenia. Gdyby przegrał po dobrym meczu, to byłoby to dla niego dobre. Gdyby uległ w dwóch setach, to mógłby powiedzieć, że już rozegrał dobry turniej. Odniósł jednak zwycięstwo i to jest dla niego coś niesamowitego. To wspaniała historia.
Gdyby Rafa pokonał Shapovalova, a w piątek zwyciężył Adriana Mannarino, to w poniedziałek po trzyletniej przerwie odzyskałby pozycję lidera rankingu ATP. Hiszpan może jeszcze zostać numerem jeden po przyszłotygodniowej imprezie w Cincinnati, gdzie jego największym rywalem do tronu będzie Roger Federer.
ZOBACZ WIDEO Adam Kszczot: Afrykańczycy się mnie boją, ale spisek to za dużo powiedziane