Agnieszka Radwańska rozpoczyna ostatni sprawdzian przed US Open. Liczy na powtórkę z 2016 roku

Getty Images /  Matthew Stockman / Na zdjęciu: Agnieszka Radwańska
Getty Images / Matthew Stockman / Na zdjęciu: Agnieszka Radwańska

Meczem z Eugenie Bouchard w nocy z wtorku na środę (godz. 1:00 polskiego czasu) Agnieszka Radwańska rozpocznie obronę tytułu w New Haven. Krakowiankę czeka w turnieju Connecticut Open niełatwe zadanie.

- Zawsze jest dobrze powrócić do miejsca, w którym wcześniej wygrało się turniej. Z drugiej strony pojawia się presja, ponieważ broni się większej liczby punktów. Dobrze jest jednak mieć taki problem. Zazwyczaj gram tutaj dobrze i zrobię wszystko co w mojej mocy, aby to powtórzyć - powiedziała Agnieszka Radwańska.

W 2016 roku krakowianka pokonała w finale zawodów WTA Premier na kortach twardych w New Haven Ukrainkę Elinę Switolinę i zapoczątkowała dobry okres w swojej grze. - Po tygodniu spędzonym w New Haven miałam wspaniałą końcówkę sezonu. Zaliczyłam kilka naprawdę dobrych tygodni, także w Azji. Mam nadzieję, że w tym roku uda mi się to powtórzyć i zaprezentować się lepiej niż na początku sezonu - przyznała "Isia".

Impreza w New Haven to ostatni turniej przygotowujący tenisistki do wielkoszlemowego US Open 2017. 10. rakieta świata dostrzega podobieństwa pomiędzy tymi zawodami. - Turniej Connecticut Open to znakomita forma przygotowania przed wyjazdem do Nowego Jorku. Korty i warunki na nich panujące są podobne do tych z US Open. Do tego obsada jest bardzo mocna, ponieważ już od pierwszych rund gra się z dobrymi tenisistkami. Nie jest więc łatwo i trzeba dać z siebie 100 proc. - wyznała Polka.

Radwańska została najwyżej rozstawiona i rozpocznie zmagania od II rundy. Jej rywalką będzie o godz. 1:00 w nocy z wtorku na środę czasu polskiego Eugenie Bouchard, która w poniedziałek zwyciężyła w dwóch setach Amerykankę Lauren Davis. Krakowianka nie przegrała jeszcze z Kanadyjką, którą pokonała trzykrotnie w głównym cyklu oraz podczas Pucharu Hopmana 2014.

ZOBACZ WIDEO #dziedobryLatoWP. Lićwinko i Baumgart o MŚ w Londynie: Wzajemnie się wspierałyśmy

Komentarze (8)
avatar
Sharapov
22.08.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
ona zawsze na coś liczy, na sprzyjające wiatry, na pomoc rywalki i takie są efekty a mówią: "umiesz liczyć licz na siebie" no ale ona o tym nie wie 
avatar
.Bocian.
22.08.2017
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Isia od dawna już tylko liczy. .
.
dolary, kilogramy i na cud. 
avatar
Allez
22.08.2017
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Nie ma wyjscia Aga, musi pokonac Gienie po raz piaty (liczac z Hopmanem).
Jesli przegra ten mecz to wylatuje z Top 10 
avatar
Kri100
22.08.2017
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Nie zgodzę się co do bardzo mocnej obsady, nazwałbym ją średnią. Mocna to była w Cincinnati.