- Mecz rozstrzygnął się za sprawą kilku punktów. Tak naprawdę każdy set mógł zakończyć się inaczej. Czasem potrzeba po prostu trochę więcej szczęścia, a ja go nie miałam - powiedziała Agnieszka Radwańska.
W III rundzie US Open 2017 krakowianka przegrała na Arthur Ashe Stadium z Coco Vandeweghe 5:7, 6:4, 4:6. Amerykanka nie wygrała wcześniej żadnego z pięciu spotkań z Polką na kortach twardych, ale w Nowym Jorku cieszyła się z premierowej wygranej.
- Coco świetnie returnowała. Robi to zresztą zawsze, dlatego wiedziałam, że tego mogę się spodziewać. Do tego serwis nie pomógł mi w najważniejszych momentach - przyznała najlepsza polska tenisistka.
Radwańska nie zakwalifikowała się do drugiego tygodnia zmagań w Nowym Jorku. US Open pozostaje jedynym wielkoszlemowym turniejem, w którym "Isia" nie osiągnęła jeszcze ćwierćfinału.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Łokcie z piekła rodem. Tak trenuje Joanna Jędrzejczyk
tak jakbym Hajto słyszał w komentarzu no cóż Agnieszka musi mieć wiekszy zestaw detali