US Open: Sloane Stephens wciąż może śnić o potędze, Amerykanka w półfinale

PAP/EPA / RAY STUBBELBINE / Sloane Stephens
PAP/EPA / RAY STUBBELBINE / Sloane Stephens

Amerykanka Sloane Stephens pokonała 6:3, 3:6, 7:6(4) Łotyszkę Anastasiję Sevastovą i awansowała do półfinału wielkoszlemowego US Open na kortach Flushing Meadows w Nowym Jorku.

W lipcu Sloane Stephens, która wróciła po kontuzji stopy, była notowana w rankingu na 957. miejscu. We wtorek awansowała do półfinału US Open po zwycięstwie nad Anastasiją Sevastovą. To była wojna nerwów, w której końcówkę lepiej wytrzymała niesiona dopingiem kibiców w Nowym Jorku Amerykanka. Reprezentantka gospodarzy wróciła z 1:3 i 30-40 w III secie i wciąż może śnić o potędze. Sevastova drugi rok z rzędu doszła na Flushing Meadows do ćwierćfinału.

W gemie otwierającym mecz Stephens popełniła proste błędy i oddała podanie do zera. Amerykanka szybko odrobiła stratę przełamania korzystając z forhendowej pomyłki Sevastovej. Dwa podwójne błędy kosztowały Łotyszkę kolejną stratę serwisu i reprezentantka gospodarzy prowadziła 3:1. Tenisistka z Coral Springs odparła break pointa kombinacją forhendu i smecza i podwyższyła na 4:1. W siódmym gemie wróciła z 15-40, a wynik seta na 6:3 ustaliła forhendem.

W II partii do głosu doszła Sevastova, która ograniczyła liczbę popełnianych błędów. Mniej psuła, grała solidniej po krosie i zmuszała Stephens do biegania. W czwartym gemie Amerykanka oddała podanie wyrzucając bekhend. Reprezentantka gospodarzy mogła przegrywać 1:5, ale odparła dwa break pointy. Do końca jednak nie udało się jej odrobić straty przełamania, bo jej tenis był zbyt jednostajny i bardzo chaotyczny. Set dobiegł końca, gdy Stephens w dziewiątym gemie przestrzeliła bekhend.

Krosem forhendowym Sevastova uzyskała przełamanie na 2:1 w III secie. W piątym gemie Stephens odparła break pointy, posłała dwie efektowne piłki i wybroniła się przed większymi kłopotami. Amerykanka podniosła poziom swojej gry i z 1:3 wyrównała na 3:3, ale następnie błąd forhendowy kosztował ją stratę podania. Zapaść serwisowa dopadła również Sevastovą. Stephens na 4:4 wyrównała sprytnym slajsem w odpowiedzi na woleja rywalki. Więcej przełamań nie było, a w tie breaku Amerykanka zapewniła sobie awans efektownym bekhendem.

W trwającym dwie godziny i 27 minut meczu obie tenisistki zaliczyły po cztery przełamania. Stephens była 41 razy przy siatce i zdobyła 27 punktów. Amerykance naliczono 31 kończących uderzeń i 41 niewymuszonych błędów. Sevastova miała 25 piłek wygranych bezpośrednio i 29 pomyłek.

Znajdująca się obecnie na 84. miejscu w rankingu Stephens od sierpnia ma bilans meczów 13-2. Jako jedyne pokonały ją Karolina Woźniacka i Simona Halep. Amerykanka awansowała do drugiego wielkoszlemowego półfinału (po Australian Open 2013). Sevastova jedyne dwa ćwierćfinały imprezy tej rangi osiągnęła w Nowym Jorku.

W półfinale rywalką Stephens będzie Venus Williams, którą pokonała w I rundzie Rolanda Garrosa 2015.

US Open, Nowy Jork (USA)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród w singlu kobiet 20 mln dolarów
wtorek, 5 września

ćwierćfinał gry pojedynczej:

Sloane Stephens (USA) - Anastasija Sevastova (Łotwa, 16) 6:3, 3:6, 7:6(4)

Program i wyniki turnieju kobiet

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: tak się strzela w okręgówce. Gol z 70 m

Komentarze (2)
ersatz s.
6.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Szkoda, że zabrakło zimnej krwi Sevastowej. Wygrywając wylałaby kubeł zimnej wody na rozgorączkowaną publikę, co byłoby równie ekscytujące jak awans Estonki do półfinału. Ostudzenie emocji po p Czytaj całość
avatar
Baseliner
6.09.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Nie był to mecz wysokich lotów, ale dramaturgia mogła wciągnąć. :) Sloane dwa razy odrabiała stratę przełamania w decydującej partii, w tie-breaku obie były spanikowane i sparaliżowane możliwoś Czytaj całość