Carlos Moya dołączył do sztabu Rafaela Nadala jako trener-konsultant po zakończeniu sezonu 2016, który w wykonaniu Rafy nie był udany. - Kiedy dołączałem do zespołu, wiedziałem, że Rafę stać na znacznie więcej, że jeśli ominą go kontuzję i będzie trenował z zaangażowaniem i motywacją, dobre wyniki przyjdą - mówił Moya.
Moya i Nadal znają się od lat. W przeszłości Hiszpan często służył radą młodszemu rodakowi. - Rafa zaskakiwał mnie przez całą swoją karierę. Zaskakiwał mnie, gdy widziałem jego postępy, jak szybko pokonuje kolejne etapy rozwoju, jak wygrywał Wimbledon i dokonywał wielu innych historycznych osiągnięć dla hiszpańskiego tenisa. Ale teraz już nic mnie dziwi, bo mówimy o legendzie, jednym z najlepszych tenisistów w historii.
- On jest tenisistą, który pobijał rekordy jako nastolatek i teraz, jako weteran - kontynuował 41-latek z Majorki. - On zawsze daje z siebie wszystko. Ludzie mówią, że jego tenis jest zbyt fizyczny, ale on w tym roku, mając 31 lat, wygrał dwa turnieje wielkoszlemowe i pod tym względem ustępuje tylko Federerowi.
Po zakończeniu obecnego sezonu Moya zostanie głównym trenerem Nadala, zastępując w tej roli wujka tenisisty Toniego. - Jeśli Rafa pozostanie zdrowy i będzie miał motywację, nie widzę powodu, dla którego nie miałby utrzymywać się w czołówce jeszcze przez wiele lat. Nie możemy zapominać, że to tenisista obdarzony ogromnym talentem, ale także potrafiący analizować i mający w sobie chęć samodoskonalenia.
Wygrywając US Open, Nadal zdobył 16. tytuł wielkoszlemowy. Więcej, 19, ma jedynie Roger Federer. - Przed Rafą już niewiele wyzwań. Ale on jest bardzo wymagającą osobą i to na pewno ułatwia odnajdywanie motywacji. On wciąż chce się rozwijać, bo wie, że to jedyna szansa, aby wygrywać największe turnieje i utrzymywać się na szczycie - dodał Moya
ZOBACZ WIDEO Popis Ciro Immobile! Zobacz skrót meczu Lazio - AC Milan [ZDJĘCIA ELEVEN]