WTA Wuhan: Ashleigh Barty kontra Agnieszka Radwańska. Panie powalczą o ćwierćfinał

PAP/EPA / LUKAS COCH / Na zdjęciu: Ashleigh Barty
PAP/EPA / LUKAS COCH / Na zdjęciu: Ashleigh Barty

W środę rozegrane zostaną wszystkie mecze III rundy turnieju WTA Premier 5 - Wuhan Open 2017. Jako pierwsze na korcie centralnym pojawią się o godz. 6:30 naszego czasu Agnieszka Radwańska i Ashleigh Barty.

Po słabej pierwszej części sezonu nastało nieco lepsze amerykańskie lato, a teraz Agnieszka Radwańska kontynuuje starania o powrót do dawnej dyspozycji na ulubionym kontynencie azjatyckim. Tenisistki często narzekają na jesień i nie lubią tutaj grać. Ale nie krakowianka, która ma z tej części świata wiele miłych wspomnień. Dość powiedzieć, że 10 z 20 tytułów zdobyła właśnie w Azji.

Pierwsze dwa mecze turnieju Wuhan Open 2017 najlepsza polska tenisistka zakończyła w dwóch setach. Najpierw zwyciężyła 6:4, 7:5 Słowaczkę Magdalenę Rybarikovą, zaś we wtorek pokonała 7:5, 7:5 Niemkę Julię Görges. - Julia serwuje bardzo dobrze, ale byłam na to przygotowana. Kiedy miałam okazję na przełamanie, to skupiałam się tylko na tym. Myślę, że to był klucz do zwycięstwa. Okazałam się lepsza o kilka punktów - stwierdziła 13. rakieta świata.

Nie ma co ukrywać, to nie jest jeszcze ta wielka forma krakowianki, ale coraz więcej jest pozytywnych akcentów. Najważniejsze jest zdrowie, które w ostatnich miesiącach zniweczyło plany starszej z sióstr Radwańskich. Teraz im więcej rozegra spotkań, tym lepiej. W środę czeka ją pojedynek z Ashleigh Barty, która w tym sezonie notuje jeden z godnych uwagi powrotów do kobiecego touru.

Australijka to tenisistka, której nie można lekceważyć. Była znakomitą juniorką. W 2011 roku miała zaledwie 15 lat, kiedy wygrała Wimbledon. W kolejnych latach zajęła się karierą zawodową i stworzyła bardzo groźną parę deblową razem z Casey Dellacquą. Obie panie mają obecnie na koncie finały wszystkich wielkoszlemowych turniejów, lecz w żadnym z nich nie sięgnęły jeszcze wspólnie po tytuł.

ZOBACZ WIDEO Mariusz Fyrstenberg: Mogłem tylko o tym pomarzyć

Po zakończeniu US Open 2014 Barty podjęła zaskakującą karierę o zawieszeniu tenisowej kariery. Zawodniczka z Ipswich zbliżała się wtedy do pierwszej setki rankingu WTA i w związku z tym zaczęła odczuwać presję. Nic w tym dziwnego, ponieważ była uważana za największy talent na Antypodach.

Australijka porzuciła tenis i aby odzyskać radość z życia i sportu, zdecydowała się wystąpić w kobiecej lidze krykieta - Women's Big Bash League. Grająca dla Brisbane Heat Barty zanotowała kapitalne otwarcie sezonu, zdobywając w pierwszej kolejce 39 punktów (runs) z 27 piłek. Później już tak nie błyszczała, ale na przełomie 2015 i 2016 roku otrzymała sporo ciepłych słów za swoje starty.

W 2016 roku Barty ogłosiła powrót do tenisa, ale przede wszystkim w grze deblowej. Australijka już wtedy miała gotowy plan na sezon 2017. Na przełomie lutego i marca dotarła do premierowego finału rangi WTA w singlu, a następnie wygrała turniej w Kuala Lumpur. - Początek roku to dla mnie i mojego sztabu prawdziwy sukces i to większy niż się spodziewaliśmy. To dla nas nagroda za ciężką pracę wykonaną w ubiegłym sezonie oraz w okresie przygotowawczym. Nie minęło jeszcze 12 miesięcy, od kiedy znów zaczęłam grać w tenisa i z pewnością jestem szczęśliwa z powrotu - wyznała tenisistka, która cieszyła się z debiutu w Top 100.

Potem godnych uwagi wyników nie brakowało. Ćwierćfinał na mączce w Strasburgu, ćwierćfinał na trawie w Nottingham i finał w Birmingham (przegrany z Petrą Kvitovą), wreszcie III rundy w Toronto, Cincinnati i US Open. Rezultaty te wywindowały Australijkę na 37. miejsce w światowym rankingu. W niedzielę Barty rozegrała pierwszy w karierze singlowy mecz w Państwie Środka. Pokonała Amerykankę Catherine Bellis 7:5, 6:0 i poszła za ciosem w poniedziałek, kiedy zwyciężyła 6:0, 4:6, 7:6(3) siódmą rakietę świata, Brytyjkę Johannę Kontę.

W środę, na korcie centralnym kompleksu Optics Valley International Tennis Center, dojdzie do premierowego w tourze spotkania Radwańskiej z Barty. "Isia" będzie musiała szybko dostosować się do mocnego pierwszego podania Australijki oraz jej niebezpiecznego forhendu. "Ash" potrafi zaskoczyć niejedną rywalkę, ale krakowianka ma w swoim arsenale odpowiednie narzędzia, aby poskromić zdolną 21-latkę.

Dongfeng Motor Wuhan Open, Wuhan (Chiny)
WTA Premier 5, kort twardy, pula nagród 2,666 mln dolarów
środa, 27 września

III runda:
kort centralny, od godz. 6:30 czasu polskiego

Agnieszka Radwańska (Polska, 9)bilans: 0-0Ashleigh Barty (Australia)
13 ranking 37
28 wiek 21
173/56 wzrost (cm)/waga (kg) 166/62
praworęczna, oburęczny bekhend gra praworęczna, oburęczny bekhend
Kraków miejsce zamieszkania Ipswich
Tomasz Wiktorowski trener Craig Tyzzer
sezon 2017
22-15 (22-15) bilans roku (główny cykl) 36-13 (25-11)
finał w Sydney najlepszy wynik tytuł w Kuala Lumpur
6-3 tie breaki 5-2
78 asy 166
804 916 zarobki ($) 869 837
kariera
2005 początek 2010
2 (2012) najwyżej w rankingu 37 (2017)
577-252 bilans zawodowy 133-56
20/8 tytuły/finałowe porażki (główny cykl) 1/1
26 744 822 zarobki ($) 1 834 489
Komentarze (13)
Seb Glamour
26.09.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
No i znowu ta nieludzka pora.... 
avatar
Lovuś
26.09.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Obawiam się, że Ash będzie za mocna dla Agi. 
avatar
stanzuk
26.09.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
U Barty taki biceps jak u Isi udo.