Problemy Keia Nishikoriego zaczęły się w połowie sierpnia podczas treningu przed startem turnieju ATP w Cincinnati, kiedy to nie mógł dokończyć zajęć z powodu bólu prawego nadgarstka. Po dokładnych badaniach okazało się, że Japończyk zerwał ścięgno i potrzebuje dłuższej przerwy.
Kilka dni później Nishikori ogłosił, że przedwcześnie kończy swoje występy w sezonie 2017 i podda się rehabilitacji, aby wrócić do gry na start nowych rozgrywek. Jednak, jak się okazuje, to może być niemożliwe.
W rozmowie z radiem Cancha 1 Dante Bottini, trener Nishikoriego, przyznał, że kontuzja jest na tyle poważna, iż jego podopieczny nie tylko nie będzie gotowy na start sezonu 2018, ale także istnieje duże prawdopodobieństwo, że opuści wielkoszlemowy Australian Open, który zostanie rozegrany w dniach 15-28 stycznia.
- To bardzo poważny uraz i musimy być wyjątkowo ostrożni. Kei wprawdzie pracuje, ale poza kortem. Najwcześniej za miesiąc być może będzie mógł odbijać piłkę na korcie - mówił Bottini.
ZOBACZ WIDEO Wielki transfer PGE Vive Kielce. Andreas Wolff jak Manuel Neuer
- Oswajamy się z myślą, że Kei nie będzie gotowy do gry w Australii. Chciałbym się mylić, ale nie wierzę, że zagra w Australian Open - dodał szkoleniowiec.
Ostatni oficjalny mecz Nishikori rozegrał 9 sierpnia. W I rundzie turnieju ATP w Montrealu przegrał 7:6(4), 5:7, 6:7(6) z Gaelem Monfilsem. Na kolejny występ Japończyka trzeba będzie zapewne czekać co najmniej aż do lutego.
Po rozegraniu jednego gema z Sugita skreczow Czytaj całość