Życie tenisistów bywa przewrotne. W piątek Marin Cilić we wspaniałym stylu (6:2, 6:0) zdeklasował Ryana Harrisona. 24 godziny później doznał niespodziewanej porażki i sam przegrał seta do zera. W półfinale turnieju ATP w Tokio najwyżej rozstawiony Chorwat nieoczekiwanie uległ 7:6(5), 4:6, 0:6 leworęcznemu Adrianowi Mannarino.
Pokonanie aktualnego piątego w światowej klasyfikacji Cilicia to dla Francuza największe zwycięstwo w karierze i zarazem czwarte nad rywalem z Top 10 rankingu ATP. W tym roku przeciwnika z czołowej "10" globu ograł po raz drugi. W sierpniu w Montrealu okazał się lepszy od Milosa Raonicia, wówczas notowanego na dziesiątej lokacie.
- To był trudny mecz, nie zmienia tego nawet trzeci set, który wygrałem 6:0. Marin grał dobrze i wywierał na mnie presję. Starałem się walczyć o każdy punkt, ale z tak serwującym tenisistą nie gra się łatwo. Od połowy drugiego seta zacząłem czuć się pewniej w gemach przy moim serwisie. Nie popełniałem wielu błędów, a mój forhend i bekhend odpowiednio funkcjonowały - skomentował 29-latek ze Soizy.
Dla Mannarino to czwarty w karierze finał w głównym cyklu, ale pierwszy w turnieju wyższej rangi niż ATP World Tour 250. Wszystkie poprzednie mecze o tytuł (w 2015 roku w Auckland i w Bogocie oraz w 2017 w Antalyi) przegrał.
ZOBACZ WIDEO: Dariusz Tuzimek: Robert Lewandowski to piłkarz wszechczasów. Mamy herosa!
W drugim sobotnim półfinale o wszystkim decydowały rozgrywki tie breakowe. David Goffin pokonał Diego Schwartzmana 7:6(3), 7:6(6). Dla Belga, ubiegłotygodniowego zwycięzcy turnieju w Shenzhen, to dziesiąty wygrany mecz z rzędu. Tak dobrej serii nie miał nigdy w karierze.
- Mecz był trudny. Jak się spodziewałem, rozegraliśmy wiele długich wymian. Wiedziałem, że Diego będzie grał solidnie, więc ja także musiałem się wystrzegać błędów i grać agresywnie oraz czasami kończyć akcje przy siatce. Uważam, że zagrałem dobrze, choć może końcówka była w moim wykonaniu słabsza. Cieszę się, że wygrałem bez straty seta - powiedział Goffin, który znalazł się w dziesiątym finale na poziomie ATP World Tour (ma na koncie trzy tytuły - w 2014 roku wygrał w Metz i w Kitzbuehel, a przed triumfował tygodniem w Shenzhen).
Niedzielny finał (początek o godz. 9:00 czasu polskiego) będzie trzecią konfrontacją pomiędzy Goffinem a Mannarino. Obie poprzednie (Marsylia 2012 i Bazylea 2015) Belg wygrał bez straty seta. - Mannarino rozgrywa świetny sezon, wygrał wiele meczów i to z pewnością dodaje mu wiary. Spodziewam się trudnego meczu - ocenił tenisista z Rocourt.
Rakuten Japan Open Tennis Championships, Tokio (Japonia)
ATP World Tour 500, kort twardy, pula nagród 1,7 mln dolarów
sobota, 7 października
półfinał gry pojedynczej:
Adrian Mannarino (Francja) - Marin Cilić (Chorwacja, 1) 6:7(5), 6:4, 6:0
David Goffin (Belgia, 4) - Diego Schwartzman (Argentyna, 8) 7:6(3), 7:6(6)