Jerzy Janowicz (ATP 145) po raz szósty w obecnym sezonie występuje w kwalifikacjach do głównej drabinki turnieju rangi ATP World Tour. Wszystkie poprzednie próby (w Auckland, Monachium, Madrycie, Nottingham i Kitzbuehel) były nieudane.
W eliminacjach turnieju w Sztokholmie Polak został rozstawiony z numerem czwartym. W I rundzie trafił na Andreę Arnaboldiego (ATP 216). Z Włochem dotychczas mierzył się dwukrotnie. W 2010 roku w challengerze w Trani i w 2015 w Bastad wygrywał bez straty seta.
W niedzielę Janowicz po raz trzeci mógł się cieszyć ze zwycięstwa nad Arnaboldim. Ale nie było łatwo. W początkowej fazie meczu miał sporo problemów. Przegrał pierwszego seta w tie breaku, a w drugim musiał bronić się przed stratą podania. Jednak od stanu 5:5 w drugiej partii zdobył osiem z dziewięciu rozegranych gemów i ostatecznie zwyciężył 6:7(1), 7:5, 6:1.
Janowicz zawdzięcza wygraną świetnej dyspozycji serwisowej. W ciągu 117 minut gry posłał aż 21 asów, przy własnym podaniu wygrał 79 proc. wymian i ani razu nie został przełamany. Prócz tego wykorzystał trzy z pięciu break pointów oraz łącznie zdobył 104 punkty, o 23 więcej od rywala.
ZOBACZ WIDEO Mariusz Fyrstenberg: Mogłem tylko o tym pomarzyć
W finałowej rundzie eliminacji łodzianin zmierzy się z Jürgenem Zoppem (ATP 191). Estończyk w niedzielę wygrał 6:4, 6:2 z Fredem Simonssonem.
Pojedynek Janowicza z Zoppem zostanie rozegrany w poniedziałek na korcie centralnym. Rozpocznie się nie wcześniej niż o godz. 15:30.
Intrum Stockholm Open, Sztokholm (Szwecja)
ATP World Tour 250, kort twardy w hali, pula nagród 589,1 tys. euro
niedziela, 15 października
I runda eliminacji gry pojedynczej:
Jerzy Janowicz (Polska, 4) - Andrea Arnaboldi (Włochy) 6:7(1), 7:5, 6:1
Jurek wczoraj miał problem z returnem na początku i tu widać że też chyba tak było w drugim secie