[tag=5618]
Novak Djoković[/tag] ostatni raz na korcie pojawił się 12 lipca. Wówczas z powodu bólu łokcia musiał przerwać pojedynek o półfinał Wimbledonu z Tomasem Berdychem. Kilka tygodni później Serb ogłosił, że z powodu urazu kończy swoje występy w sezonie 2017.
- Trudno znaleźć jedną przyczynę mojej kontuzji. Złożyło się na nią kilka rzeczy - mówił Djoković w rozmowie z dziennikiem "Novosti". - Najpierw pojawił się stan zapalny, a potem problem się pogłębił. Wprawdzie mogłem normalnie trenować, ale podczas meczów nie byłem w stanie grać z pełną intensywnością.
Serb przyznał, że mógłby kontynuować swoje występy sezonie 2017, ale doprowadziłoby to do pogłębienia urazu. A następnie do operacji, której chciał uniknąć, bo wiązałaby się z jeszcze dłuższą przerwą w grze.
- Tenis to taki sport, w którym jedna mała niedogodność, jaką odczuwasz podczas meczu, może oddalić cię od celu. To bitwa psychologiczna, podczas której w każdym momencie musisz być skoncentrowany na 120 proc. Jeśli masz jakiś problem, jak w moim przypadku ból łokcia, twój poziom koncentracji i pewności siebie spada. W tenisie nie jest łatwo wygrywać nawet wtedy, kiedy jesteś w pełni zdrowy. A co dopiero, gdy z powodu pewnych kłopotów możesz grać jedynie na 80 proc., a naprzeciw siebie masz w pełni sprawnego rywala - wyjaśniał.
ZOBACZ WIDEO: Polka zachwyciła miliony internautów. Dziś jest bohaterką filmu "Out of Frame"
- Podczas tej wymuszonej przerwy spędzam więcej czasu z rodziną - kontynuował tenisista z Belgradu, który przed kilkoma tygodniami po raz drugi został ojcem. - Mogę robić wszystkie te rzeczy, które nazywane są "małymi przyjemnościami". Kiedy budzę się rano, nie idę na trening, lecz bawię się z dziećmi. To nieocenione doświadczenia.
30-letni belgradczyk kompletuje sztab szkoleniowy na nowy sezon. Jego trenerem będzie Andre Agassi, zatrudnił także nowych fizjoterapeutę i trenera od przygotowania fizycznego, ale wciąż szuka drugiego szkoleniowca. - Jest kilka nazwisk, o których myślę. Nie mogę powiedzieć, jakich, ale mogę wyjawić, że szukam osoby o odpowiednim profilu. To były tenisista, który miał godną pozazdroszczenia karierę. Nigdy nie był numerem jeden rankingu, ale był wystarczająco inteligentny i pracowity, aby zawsze dawać z siebie 100 proc. To ktoś taki, którego wartości życiowe są tożsame z moimi.
Były lider rankingu chce powrócić do rozgrywek w styczniu i być gotowy na start sezonu 2018. - Nie mogę doczekać się powrotu na kort, tęsknie za rakietą. Ale idę krok po kroku. Spodziewam się, że w optymalnej formie będę dopiero w połowie przyszłego roku. Choć mam nadzieję, że stanie się to wcześniej.
Djoković dodał również, że do powrotu do tenisa motywują go sukcesy Rogera Federera i Rafaela Nadala, którzy po nieudanym sezonie 2016 w tym roku zachwycają na kortach całego świata. - Federer i Nadal są wyjątkowi. To dwaj najlepsi tenisiści w historii, którzy wzbudzili we mnie inspirację i mieli wpływ na moją karierę. Ich przykłady pokazują, że nawet po dłuższej przerwie możesz wrócić na szczyt.