Przed londyńskimi Finałami ATP World Tour sprawa była jasna: Łukasz Kubot i Marcelo Melo potrzebowali albo dwóch wygranych pojedynków w fazie grupowej, albo potknięć rywali. Henri Kontinen i John Peers przegrali w niedzielę pierwsze spotkanie, dlatego w poniedziałek Polak i Brazylijczyk stanęli przed historyczną szansą. Ostatecznie pokonali parę Ivan Dodig i Marcel Granollers 7:6(2), 6:4.
Kubot i Melo zapewnili sobie tym samym pierwszą pozycję w rankingu par deblowych na koniec 2017 roku. Już po zakończeniu poniedziałkowego meczu miała miejsce specjalna ceremonia. Nasz reprezentant i jego partner mieli kolejną okazję do radości, kiedy odebrali pamiątkowy puchar. Podwójnie cieszył się Brazylijczyk, który na pewno zakończy także sezon na pierwszej pozycji w klasyfikacji deblistów. Polaka będzie wyprzedzał tylko dlatego, że rozegrał o jeden turniej mniej.
W 2017 roku Kubot i Melo wygrali sześć deblowych tytułów. Ten najcenniejszy, bo wielkoszlemowy, na kortach trawiastych Wimbledonu. Oprócz tego byli także najlepsi w imprezach ATP World Tour Masters 1000 w Miami, Madrycie i Paryżu oraz sięgnęli po trofea w Den Bosch (ATP World Tour 250) i Halle (ATP World Tour 500). Do historii przejdzie ich wspaniała seria występów na europejskich trawnikach zakończona perfekcyjnym bilansem 14-0 i triumfem w Wimbledonie.
Teraz Kubot i Melo mają szansę wygrać londyńskie Finały ATP World Tour. W Grupie A odnieśli już jedno zwycięstwo i w środę powalczą z braćmi Bobem i Mikiem Bryanami. Niewykluczone, że już wtedy będą się cieszyć z awansu do półfinału.
ZOBACZ WIDEO: Kosecki i Saganowski bronią decyzji dotyczącej Krychowiaka. "Łatwo jest zawodnika przetrenować"