Wzruszający list Toniego Nadala. "Dzięki za wszystko, Rafaelu, i żegnaj"

Getty Images / Julian Finney / Staff / Na zdjęciu: Rafael Nadal (z lewej) oraz Toni Nadal (z prawej)
Getty Images / Julian Finney / Staff / Na zdjęciu: Rafael Nadal (z lewej) oraz Toni Nadal (z prawej)

Koniec sezonu 2017 w rozgrywkach ATP World Tour to także kres współpracy Rafaela Nadala z Tonim. Po 27 latach hiszpański tenisista nie będzie już trenowany przez swojego wujka.

W tym artykule dowiesz się o:

Toni Nadal był trenerem Rafaela Nadala od najmłodszych lat. Doprowadził swojego bratanka do wszystkich sukcesów - 75 wygranych tytułów głównego cyklu, 16 mistrzostw wielkoszlemowych czy dwóch złotych medali igrzysk olimpijskich. Sprawił, że skromny tenisista z Manacor stał się jedną z najwybitniejszych postaci w historii dyscypliny.

- Finały ATP World Tour były ostatnim aktem współpracy z moim bratankiem Rafaelem w roli trenera - rozpoczął Toni wzruszający list otwarty zamieszczony na łamach "El Pais". - Kończę szczęśliwy 27-letni okres, który rozpoczął się, kiedy syn mojego brata, Sebastiana, mając trzy lata postawił pierwsze kroki na korcie.

- Odkąd zaczęła się kariera mojego bratanka, starałem się w nim rozwinąć silny i zdecydowany charakter, aby mógł stawiać czoła trudnościom na korcie i poza nim - kontynuował. - Przez ten czas byłem bardziej irytujący niż delikatny. Przekazywałem więcej niezadowolenia niż aprobaty i zawsze zmuszałem go, aby brał na siebie całą odpowiedzialność. Nigdy nie ułatwiałem życia Rafaelowi, zgodnie za słowami Francisco de Quevedo: "ktokolwiek spodziewa się, że jego życie będzie takie, jak chce, spotka go wiele rozczarowań".

- Miałem szczęście obcować z generacją świetnych tenisistów - napisał. - Ale nigdy nie uznawałem rywali za wrogów i nie rozumiałem, dlaczego rywalizacja może wykraczać poza kort tenisowy. Żyjemy w społeczeństwie, w którym dominuje fanatyzm, zwłaszcza w polityce, ale także w pozostałych dziedzinach życia. To sprawia, że nasz punkt widzenia uznajemy za jedyny właściwy, a inne odrzucamy, niekiedy nienawidząc każdego, kto myśli inaczej.

ZOBACZ WIDEO: Dramatyczny debiut Polaka w IO. "Traciłem świadomość i nie wiedziałem, gdzie jestem"

Toni podziękował wszystkim współpracownikom, dziennikarzom, kibicom, a także samemu Rafie: - Moja relacja z Rafaelem była nietypowo łatwa, jak na świat, w którym byliśmy. To dzięki jego pasji i pełnej szacunku postawie udało mi się odkryć i wyrazić własne podejście do zawodu trenera. Dzięki niemu zdobyłem doświadczenia, które przewyższały wszystko, o czym mogłem marzyć jako szkoleniowiec. Wraz z nim podróżowałem w niesamowite miejsca i mogłem poznawać interesujących ludzi z różnych środowisk.

Od przyszłego sezonu trenerem Rafy będzie Carlos Moya. Toni natomiast zajmie się pracą w akademii tenisowej w Manacor. - Opuszczam korty, ale moja droga się nie kończy. Pozostanę związany z tenisem, bo moja miłość do tego sportu pozostała nienaruszona - wyjawił.

- Antonio Munoz w swoim eseju "Wszystko, co było solidne", nawiązując do postaci, które były na szczycie, a potem zmagały się z kryzysem, napisał: "Wierzyliśmy, że znajdują się tam, ponieważ są bardzo zdolni i inteligentni. Podczas gdy w rzeczywistości bywa inaczej: "uwierzyliśmy, że są bardzo zdolni i inteligentni, ponieważ znaleźli się na szczycie". Zostawiam Ci tę myśl i idę do moich uczniów w Manacor. Dzięki za wszystko, Rafaelu, i żegnaj - spuentował.

Źródło artykułu: