Turniej w Rotterdamie bez "wielkiej czwórki", ale ze znanymi nazwiskami
Jak na razie żaden z zawodników z tzw. wielkiej czwórki nie zgłosił się do halowego turnieju ATP World Tour 500 w Rotterdamie, ale organizatorzy nie mogą narzekać. W dniach 12-18 lutego nie zabraknie ciekawych nazwisk.
Numerem jeden na obecną chwilę jest Bułgar Grigor Dimitrow, który zakończył sezon 2017 triumfem w Finałach ATP World Tour. Do Holandii wybiera się również utalentowany Niemiec Alexander Zverev oraz zdolni Rosjanie Andriej Rublow i Karen Chaczanow. Zgłosił się także Australijczyk Nick Kyrgios, który w lutym tego roku zrezygnował z przyjazdu, gdyż liczył na występ w meczu celebrytów podczas Weekendu Gwiazd NBA.
Wywalczonego tytułu będzie bronić Francuz Jo-Wilfried Tsonga. Z kolei faworytem gospodarzy będzie Robin Haase, który w zakończonym sezonie zanotował kilka godnych uwagi rezultatów i powrócił do Top 50. W piątek organizatorzy potwierdzili, że do Rotterdamu przyjedzie triumfator z 2015 roku, Stan Wawrinka.
- Jesteśmy bardzo zadowoleni, że Stan Wawrinka dołączy do obsady turnieju ABN AMRO World Tennis Tournament w 2018 roku. Stan to fantastyczny zawodnik, który już w sezonie 2015 pokazał, że potrafi u nas dobrze sobie radzić. Jesteśmy przekonani, że powróci do nas w lutym zdrowy i silniejszy - powiedział Krajicek. Szwajcar stracił drugą część sezonu 2017 z powodu kontuzji kolana, ale ma zagrać w Australian Open 2018.
Oficjalna lista uczestników turnieju w Rotterdamie zostanie ogłoszona na początku 2018 roku. Holenderscy fani nie mają co liczyć na obecność Rogera Federera czy Rafaela Nadala. Niewykluczone jednak, że o dziką kartę poproszą inni zawodnicy z "wielkiej czwórki" - Andy Murray i Novak Djoković.
ZOBACZ WIDEO MŚ 2018. Trudna grupa? Dariusz Tuzimek: Bądźmy poważni