Heather Watson zastanawia się czy ciągnące się w nieskończoność maratony we współczesnym tenisie, wyniesionym na wyżyny przygotowania fizycznego, mają sens. - Chciałabym poznać punkt widzenia mężczyzn, czy rzeczywiście mają ochotę rozgrywać pięciosetowe mecze - powiedziała Brytyjka dla portalu standard.co.uk.
Według Watson, szczególnie w Melbourne i Nowym Jorku, gdzie panują upały, długie mecze w męskim tenisie zwiększają liczbę kreczów. - Grać pięć setów w takich warunkach jest dla nich wyniszczające fizycznie. Chciałabym, aby było uczciwie i tak samo - stwierdziła brytyjska rakieta numer dwa.
- To samo dotyczy wzywania trenera na kort w trakcie meczu. Kobiety mogą to robić, a mężczyźni nie. Nie podoba mi się to. Jeśli panowie nie mają na to pozwolenia, to u pań taki przepis również nie powinien obowiązywać. Chcę, aby było tak samo. Nie wiem, dlaczego ma być inaczej w WTA i ATP - mówiła Watson.
Mężczyźni do trzech wygranych setów grają we wszystkich wielkoszlemowych turniejach oraz w Pucharze Davisa. Jedynie w US Open oraz drużynowych mistrzostwach świata w piątej partii rozgrywany jest tie break. W Australian Open, Rolandzie Garrosie i Wimbledonie w rozstrzygającej odsłonie gra toczy się do dwóch gemów przewagi.
Watson w swoim dorobku ma trzy singlowe tytuły w głównym cyklu (Osaka 2012, Hobart 2015, Monterrey 2016). Najwyżej w rankingu była na 38. miejscu, obecnie jest klasyfikowana na 74. pozycji. Brytyjka to mistrzyni Wimbledonu 2016 w mikście w parze z Finem Henrim Kontinenem.
ZOBACZ WIDEO: Czesław Lang: Musimy rozwiązać zarząd i wybrać nowych ludzi. Naszymi problemami interesują się za granicą