- Z ekscytacją ogłaszam, że w przyszłym sezonie ja i Muchael Rusell będziemy ze sobą współpracować. Jego reputacja na korcie i poza nim jest bez skazy, dlatego nie mogę doczekać się rozpoczęcia pracy - napisał na Twitterze Ryan Harrison.
Michael Russell to były zawodowy tenisista, który zakończył karierę w 2015 roku. Nigdy nie był czołową postacią rozgrywek. Nie wygrał żadnego turnieju głównego cyklu, w rankingu najwyżej był 60.,natomiast w Wielkim Szlemie tylko raz, w Roland Garros 2001, dotarł do 1/8 finału. Ze względu na imponujące przygotowania fizyczne był nazywany "Iron Mike" ("Żelazny Mike").
Trenerami Harrisona w sezonie 2017 byli Davide Sanguinetti oraz Peter Lucassen. Dla Amerykanina były to najlepszy rok w karierze. Zdobył pierwszy tytuł w głównym cyklu, w lutym wygrywając turniej w Memphis, a na początku czerwca wraz z Michaelem Venusem triumfował w wielkoszlemowym Rolandzie Garrosie w grze podwójnej. Wspiął się również na 40. miejsce w rankingu singlistów oraz 16. deblistów.
W 2018 roku, pod opieką "Żelaznego Mike'a", Harrison liczy na więcej.
ZOBACZ WIDEO: Polak przez 14 lat brał narkotyki. "Byłem zniewolony. Nie chciałem tak dłużej żyć"