ATP Brisbane: zwycięstwo i piękne zachowanie Grigora Dimitrowa. Nick Kyrgios "jak kran", ale w półfinale

Getty Images / Bradley Kanaris / Na zdjęciu: Grigor Dimitrow
Getty Images / Bradley Kanaris / Na zdjęciu: Grigor Dimitrow

Grigor Dimitrow w trzech setach pokonał Kyle'a Edmunda w ćwierćfinale rozgrywanego na kortach twardych turnieju ATP World Tour 250 w Brisbane. O finał broniący tytułu Bułgar zagra z Nickiem Kyrgiosem, który w piątek wygrał z Ołeksandrem Dołgopołowem.

Grigor Dimitrow wykonał kolejny krok w kierunku obrony tytułu w turnieju ATP w Brisbane. I znów nie miał łatwo. Po tym, jak w czwartek wyeliminował Johna Millmana, oddalając dwa meczbole, w ćwierćfinale przeciw Kyle'owi Edmundowi walczył nie tylko z rywalem, ale i z własnymi słabościami. Dimitrow bowiem ponownie zaprezentował się o wiele poniżej swojego optymalnego poziomu. Miał problemy z serwisem, źle funkcjonował bekhendowy slajs - zagranie, które bardzo często używa w wymianach. Mimo to, jak 24 godziny wcześniej, zwyciężył w trzech setach. Tym razem 6:3, 6:7(3), 6:4.

Dimitrow w piątek nie tylko wygrał, ale i wyróżnił się pięknym zachowaniem. W dziewiątym gemie decydującej partii przeskoczył przez siatkę i sprintem ruszył w kierunku Edmunda, który upadł z przeraźliwym okrzykiem bólu, po czym złapał się za kostkę. Bułgar pomógł rywalowi podnieść się z kortu, następnie odprowadził do ławki, gdzie Brytyjczykowi została udzielona mu pomoc medyczna. A po wznowieniu gry zdobył dwa brakujące gemy i zakończył spotkanie.

W półfinale dojdzie do arcyciekawie zapowiadającego się starcia. Najwyżej rozstawiony Bułgar zagra z Nickiem Kyrgiosem, który w piątkowym meczu z Ołeksandrem Dołgopołowem zaprezentował dwa skrajne oblicza. W pierwszym secie, przegranym 1:6, miał problemy z poruszaniem się i zdawał się być nieobecny na korcie. Ale od drugiej odsłony wziął się w garść i odwrócił losy pojedynku, wygrywając 1:6, 6:3, 6:4.

- Jestem nieprzewidywalny. Nawet ja sam nie wiem, jak się zaprezentuję. Początek był zły, ale to było jak kran. Mogę go odkręcić, kiedy chcę - powiedział Kyrgios, który pierwszy raz znalazł się w półfinale turnieju rangi ATP World Tour rozgrywanego w Australii.

Również w premierowym półfinale, tyle że w całej karierze, zameldował się Alex de Minaur. Na otwarcie piątkowej serii gier 18-letni Australijczyk w 75 minut pokonał 6:4, 6:0 19-latka z USA, Michaela Mmoha. - To była dla mnie wielka szansa, więc zaczynając mecz, byłem zdenerwowany. Ale potrafiłem pokazać swój najlepszy tenis i cieszę się, że wygrałem - powiedział De Minaur, dziękując również swojemu mentorowi, Lleytonowi Hewittowi.

ZOBACZ WIDEO: Nowa rola Dawida Celta. "To ogromny zaszczyt i wyróżnienie"

O finał utalentowany Australijczyk powalczy z Ryanem Harrisonem. Amerykanin okazał się lepszy od Denisa Istomina, który poddał mecz w połowie drugiej partii. - Ciężko pracowałem w przerwie pomiędzy sezonami, więc cieszę się, że już w pierwszym turnieju w roku zanotowałem dobry rezultat - skomentował Harrison.

Brisbane International, Brisbane (Australia)
ATP World Tour 250, kort twardy, pula nagród 468,9 tys. dolarów
piątek, 5 stycznia

ćwierćfinał gry pojedynczej:

Grigor Dimitrow (Bułgaria, 1) - Kyle Edmund (Wielka Brytania) 6:3, 6:7(3), 6:4
Nick Kyrgios (Australia, 3) - Ołeksandr Dołgopołow (Ukraina) 1:6, 6:3, 6:4
Ryan Harrison (USA) - Denis Istomin (Uzbekistan) 7:6(6), 4:2 i krecz
Alex de Minaur (Australia, WC) - Michael Mmoh (USA, Q) 6:4, 6:0

Komentarze (2)
avatar
margota
5.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Oj Nikuś , Nikuś z tym włączaniem kranu .... to przesadziłeś !!
Pamiętam te Twoje NIE włączenie kranu ;)) 
avatar
margota
5.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dla Grigusia szacun :))
Nawet Rogerowi, Djoko czy Andusiowi takie zachowanie sie nie zdarzyło !
Griguś widać , ma to we krwi :))