Gdyby stworzyć ranking tenisistów, którzy w ostatniej dekadzie stracili najwięcej czasu z powodu problemów zdrowotnych, Juan Martin del Potro z pewnością zająłby jedno z czołowych miejsc. Argentyńczyk w minionych latach ma ogromne kłopoty zdrowotne i bardzo często musiał pauzować. Ostatnim pełnym sezonem, jaki rozegrał, były rozgrywki 2012.
Tegoroczny sezon będzie już 12. w zawodowej karierze tenisisty z Tandil. Inauguruje go w Auckland, gdzie przed dziewięcioma laty cieszył się z piątego tytułu w głównym cyklu. - To są wspaniałe wspomnienia. Ale teraz, w przeciwieństwie do 2009 roku, nie jestem już wschodzącą gwiazdą rozgrywek - przyznał na konferencji prasowej.
Del Potro rozpoczyna 2018 rok jako 11. tenisista świata. - Przez ostatnie cztery tygodnie ciężko pracowałem w ojczyźnie. Czuję się w dobrej formie. Ten turniej to dobra okazja, aby przekonać się, jak wygląda mój tenis tuż przed startem Australian Open. Po występie tutaj mogę wrócić do czołowej "dziesiątki" rankingu ATP. A to dla mnie dodatkowa motywacja - mówił.
Zapytany o cele, odparł: - W tym roku chciałbym rozegrać pełny sezon. Jeśli byłbym zdrowy przez całe rozgrywki, byłaby to dla mnie świetna wiadomość. Chciałbym wystąpić w około 20 turniejach.
Zmagania w Auckland rozpoczął od zwycięstwa 6:2, 6:4 z Denisem Shapovalovem w meczu II rundy. W ćwierćfinale, w czwartek, zmierzy się z Karenem Chaczanowem (początek nie wcześniej niż o godz. 7:00 czasu polskiego). - Z moimi nadgarstkami wszystko jest w porządku, a na korcie czuję się dobrze - ocenił.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Upadek trenera i żarty w Legii
[color=#000000]
[/color]
Widzę nawet WS dla Ciebie.
Powodzenia!