Na pomeczowej konferencji Elina Switolina przyznała, że nie czuła się najlepiej na korcie. - To był dla mnie bardzo trudny pojedynek pod względem fizycznym. Nie byłam w stanie grać na wysokim poziomie. Elise prezentowała dobry tenis, a ja nie mogłam jej dorównać.
Ukrainka wyjawiła, że od paru tygodni narzeka na kontuzję. - Przystępując do tego turnieju, miałam kilka problemów ze zdrowiem. Chodzi o moje biodro. Poczułam je już po finale w Brisbane. Potem było raz lepiej, a raz gorzej. Cały czas miałam opatrunek pod spodenkami. - powiedziała reprezentantka naszych wschodnich sąsiadów, która będzie teraz rozmawiać ze sztabem o tym, aby odpowiednio zregenerować się i zaplanować kolejne starty.
Switolina była jedną z faworytek do końcowego triumfu w Australian Open 2018. W ćwierćfinale przegrała z Elise Mertens 4:6, 0:6, ale potrafiła również docenić klasę Belgijki. - Nie dała mi żadnych szans. Należą się jej gratulacje, ponieważ grała bardzo dobry tenis. Jest pewna siebie, bo od początku roku prezentuje się znakomicie. Potrafi mocno uderzyć piłkę i jest bardzo konsekwentna - stwierdziła czwarta rakieta świata.
ZOBACZ WIDEO: Dawid Celt o cierpieniu Agnieszki Radwańskiej. "Każdy organizm ma swój kres"