Australian Open: Elise Mertens rozbiła bezsilną Elinę Switolinę! Belgijka w półfinale

Getty Images / Clive Brunskill / Na zdjęciu: Elise Mertens
Getty Images / Clive Brunskill / Na zdjęciu: Elise Mertens

Elise Mertens nie zwalnia tempa. Belgijka rozbiła Elinę Switolinę i awansowała do półfinału wielkoszlemowego Australian Open.

W poprzednich rundach Elise Mertens (WTA 37) bez straty seta odprawiła Słowaczkę Viktorię Kuzmovą, Australijkę Darię Gawriłową, Francuzkę Alize Cornet i Chorwatkę Petrę Martić. Belgijka po raz pierwszy awansowała do wielkoszlemowego ćwierćfinału. We wtorek rozbiła 6:4, 6:0 Elinę Switolinę (WTA 4) i zameldowała się w półfinale Australian Open.

W drugim gemie Mertens odparła break pointa wygrywającym serwisem, a w trzecim świetne returny dały jej przełamanie do zera. Belgijka grała ofensywie z głębi kortu i chętnie chodziła do siatki. Była też sprytna, wyprzedzała ruchy rywalki, mieszała różne zagrania (wysokie i niskie piłki ze zmianami kierunków), wykorzystywała geometrię kortu. Bardzo rzetelnie konstruowała punkty.

Wycofana Switolina poddała się dominacji dwukrotnej mistrzyni turnieju w Hobart. Efektowny bekhend dał Mertens przełamanie na 5:2. W ósmym gemie Belgijka oddała podanie podwójnym błędem. Gra się wyrównała. Switolina cały czas grała dosyć pasywnie, ale Mertens popełniała więcej błędów. Ukraince nie udało się odwrócić losów seta. Dobiegł on końca, gdy w 10. gemie wyrzuciła forhend.

W gemie otwarcia II seta Switolina z 0-40 doprowadziła do równowagi, ale Mertens uzyskała czwartego break pointa. Przełamanie dała Belgijce szybka akcja z głębokim returnem i wieńczącym smeczem. Ukrainka była kompletnie bezradna i nawet nie udało się jej utrzymać podania z 40-15. Straciła cztery punkty z rzędu, na koniec pakując forhend w siatkę, i przegrywała 0:3.

W czwartym gemie Mertens wróciła z 0-30 i podwyższyła prowadzenie. Pewna swojej gry Belgijka poszła za ciosem i bekhendem wieńczącym długą wymianę wykorzystała break pointa na 5:0. Wynik meczu na 6:4, 6:0 ustaliła krosem bekhendowym.

W trwającym 73 minuty meczu Mertens raz oddała podanie, a sama wykorzystała pięć z dziewięciu break pointów. Belgijka posłała 26 kończących uderzeń, a Switolina miała ich 14. Było to drugie spotkanie obu tenisistek. Przy siatce tenisistka z Hamont-Achel zdobyła 15 z 20 punktów. W ubiegłym sezonie w finale w Stambule Ukrainka zwyciężyła 6:2, 6:4. W styczniu 2017 roku Mertens była notowana na 127. miejscu w rankingu, a teraz w pierwszym w karierze starcie w głównej drabince Australian Open jest w półfinale.

Dla Switoliny był to trzeci wielkoszlemowy ćwierćfinał i wciąż pozostaje bez półfinału. Dwa poprzednie osiągnęła w Rolandzie Garrosie 2015 i 2017. W Paryżu jej pogromczyniami były, odpowiednio Ana Ivanović i Simona Halep. W spotkanie z Rumunką nie wykorzystała prowadzenia 6:3, 5:1 oraz piłki meczowej.

Mertens wygrała dziewiąty mecz z rzędu. Przed Australian Open obroniła tytuł w Hobart. 22-latka z Hamont-Achel została pierwszą belgijską półfinalistką Australian Open od czasu Kim Clijsters (2012). W poniedziałek zadebiutuje w Top 30 rankingu, a może nawet wejść do czołowej "20".

Kolejną rywalką Mertens będzie Karolina Woźniacka, z którą zmierzy się po raz drugi. W ubiegłym roku w półfinale w Bastad Dunka zwyciężyła po trzysetowym boju.

Australian Open, Melbourne (Australia)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród 55 mln dolarów australijskich
wtorek, 23 stycznia

ćwierćfinał gry pojedynczej kobiet:

Elise Mertens (Belgia) - Elina Switolina (Ukraina, 4) 6:4, 6:0

Program i wyniki turnieju kobiet

Komentarze (33)
avatar
Sułtan WTA
23.01.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Zagraj to jeszcze raz Elise. Albo nawet dwa razy. Przed meczem z Ukrainką dodałem Mertens do wąskiej grupy obserwowanych. Belgijscy dziennikarze pytali mnie, czy nie za wcześnie. Ja się uśmiech Czytaj całość
Fhrrancuzik
23.01.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ten turniej , to taki " pstryczek - elektryczek "
dla wszystkich - " Elise(wskich) " niedowiarkôw . ; )
Czyli , w sumie
i dla mnie . : ) 
avatar
Ukraińska traktorzystka
23.01.2018
Zgłoś do moderacji
5
5
Odpowiedz
Pechowe są te ćwierćfinały Eliny w Wielkich Szlemach, najpierw trafiła na swoją nemezis w dobrej formie (i to był w sumie łabędzi śpiew Any), potem zaliczyła strasznego choke'a z Simoną, a tera Czytaj całość
avatar
Mind Crawford
23.01.2018
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Meczu nie widziałem ale wynik działa na wyobraźnię.
Szlem chyba też nie dla Eliny, zawsze coś się po drodze przytrafia. 
avatar
pareidolia
23.01.2018
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Ech ta niesamowita Elise Mertens. Wygląda na to, że przegrywając w 1 rundzie debla było dla niej zbawienne. Zaoszczędziła mnóstwo sił i mogła skoncentrować się na singlu. Efekt nadspodziewanie Czytaj całość