Australian Open: Hyeon Chung pokonał Tennysa Sandgrena w pojedynku rewelacji turnieju. Koreańczyk zagra o finał

Getty Images / Cameron Spencer / Na zdjęciu: Hyeon Chung
Getty Images / Cameron Spencer / Na zdjęciu: Hyeon Chung

Hyeon Chung w trzech setach pokonał Tennysa Sandgrena w ćwierćfinale rozgrywanego na kortach twardych Australian Open 2018. Tym samym Koreańczyk został pierwszym w historii reprezentantem swojego kraju w półfinale turnieju wielkoszlemowego.

Hyeon Chung i Tennys Sandgren  zasłużyli na miano rewelacji Australian Open 2018. Dotarli do ćwierćfinału, choć przed startem turnieju nie byli wymieniani w roli potencjalnych czarnych koni imprezy, znajdowali się poza czołową "50" rankingu ATP (Chung 58, a Sandgren 97.), a w Wielkim Szlemie po raz pierwszy znaleźli się w tak zaawansowanej fazie. Obaj w drodze do 1/4 finału wyeliminowali o wiele bardziej znanych i utytułowanych rywali. Koreańczyk ograł chociażby Alexandra Zvereva i Novaka Djokovicia, natomiast Amerykanin okazał się lepszy od Stana Wawrinki czy Dominika Thiema.

Gdy przed trzema tygodniami zmierzyli się w I rundzie turnieju ATP World Tour 250 w Auckland (6:3, 5:7, 6:3 dla Chunga) z pewnością nawet nie przypuszczali, że ich kolejny pojedynek odbędzie się na Rod Laver Arena, jednym z największych i najbardziej prestiżowych kortów świata. Dla Sandgrena był to debiut na tak wielkiej arenie, więc miał prawo czuć dodatkowy stres. I ta nerwowość udzieliła mu się w początkowej fazie meczu. 26-latek z Tennessee już w trzecim gemie został przełamany i tej straty nie odrobił do końca seta.

Druga partia także rozpoczęła się od breaka dla Chunga po tym, jak Sandgren trafił z bekhendu w siatkę. Lecz tym razem Amerykanin zdołał odrobić stratę. Wyrównał na 2:2, następnie wyszedł na prowadzenie 5:3, ale serwując po zwycięstwo, oddał podanie. O losach tej odsłony decydować musiał tie break, w którym Koreańczyk zwyciężył 7-5.

Kiedy w trzecim secie 21-latek z Suwon objął prowadzenie 5:2, znalazł się o krok od awansu do półfinału. Ale postawienie kropki nad "i" nie było dla niego takie łatwe. W ostatnim gemie wyszedł na 40-0, lecz nie wykorzystał ani jednej z trzech piłek meczowych. Zmarnował także czwartą, a Sandgren wyczuł swoją szansę i próbował doprowadzić do przełamania powrotnego. I choć miał dwa break pointy, nie zdołał tego dokonać.

Wreszcie Chung uzyskał piątą piłkę meczową. I tę szansę wykorzystał. Dobrze zaserwował i zakończył wymianę forhendem. Po 11 minutach walki w ostatnim gemie zakończył cały mecz.

Pojedynek trwał dwie godziny i 28 minut. W tym czasie Chung zaserwował siedem asów, posłał 29 zagrań kończących, popełnił 34 niewymuszone błędy, dwukrotnie został przełamany, wykorzystał cztery z 13 break pointów i łącznie zdobył 115 punktów, o 19 więcej od rywala. Sandgrenowi natomiast zapisano 12 asów, 37 uderzeń wygrywających i 43 pomyłki własne.

Wygrywając, Chung jako pierwszy reprezentant Korei Południowej w historii dotarł do półfinału turnieju wielkoszlemowego w singlu. Jest także najniżej klasyfikowanym półfinalistą Australian Open od 2004 roku, gdy do tej fazy dotarł Marat Safin, wówczas 86. gracz rankingu ATP. Został również pierwszym od Australian Open 2010 i wyczynu Marina Cilicia 21-latkiem w 1/2 finału imprezy Wielkiego Szlema.

W pierwszym w karierze wielkoszlemowym półfinale, w piątek, Chung zmierzy się z Tomasem Berdychem bądź z obrońcą tytułu Rogerem Federerem.

Australian Open, Melbourne (Australia)
Wielki Szlem, kort twardy (Plexicushion), pula nagród 55 mln dolarów australijskich
wtorek, 23 stycznia

ćwierćfinał gry pojedynczej mężczyzn:

Hyeon Chung (Korea Południowa) - Tennys Sandgren (USA) 6:4, 7:6(5), 6:3

Program i wyniki turnieju mężczyzn

ZOBACZ WIDEO: Dziennikarze WP SportoweFakty: Dawid Kubacki będzie bardzo mocnym kandydatem do medalu w Pjongczangu

Źródło artykułu: