- Byłam już bardzo zmęczona. Do tego miałam sporo problemów ze stopą, ból był wszędzie. Po pierwszym secie byłam wykończona. Nie wiedziałam, co się dzieje. Nie miałam energii, siły. Powiedziałam sobie wówczas, że muszę po prostu starać się odbić każdą piłkę i tak wygrałam drugą partię. W decydującej odsłonie wróciłam do gry, ale gdy miałam podawać na 5:3, to zabrakło mi paliwa i nie byłam w stanie zakończyć pojedynku. To trochę smutne - wyznała Simona Halep.
Rumunka zmierzyła się w finale Australian Open 2018 z Karoliną Woźniacką, która również starała się o premierowe wielkoszlemowe mistrzostwo. - Karolina była lepsza, bardziej wypoczęta. W końcówce zachowała więcej sił - stwierdziła tenisistka z Konstancy, która przegrała 6:7(2), 6:3, 4:6 i w efekcie nie tylko nie wygrała tytułu w Melbourne, ale i straciła na rzecz Dunki pozycję liderki w rankingu WTA.
Halep przyznała, że swoje zrobiły trudy turnieju. Dwukrotnie była o krok od porażki przed fazą finałową, ale zdołała wygrać trzysetowe boje z Amerykanką Lauren Davis i Niemką Andżeliką Kerber. - Moje ciało nie było przygotowane na finał. Mięśnie były zmęczone, stopy nie wyglądały dobrze. Ale pod względem mentalnym byłam gotowa. Czułam, że mogę stawić czoła każdemu wyzwaniu. Mogę grać i wygrać z każdym.
Numer jeden turnieju w Melbourne przegrała trzeci wielkoszlemowy finał. Co funkcjonowało lepiej w porównaniu do porażek na kortach Rolanda Garrosa z 2014 i 2017 roku? - Te mecze różniły się wszystkim. Grałam lepiej. Nie mogłam się poruszać tak, jak chciałam, ale grałam dobrze. Pod względem mentalnym także było w porządku. Uważam, że sporo się poprawiłam podczas tych zawodów. Opuszczam Australię z pozytywnymi myślami, gdyż podczas dwóch tygodni wykonałam rzeczy, których wcześniej nie udało mi się zrobić - stwierdziła.
Halep powiedziała, że trener Darren Cahill był z niej bardzo dumny i gratulował walki do samego końca. Tenisistka zmagała się na korcie z bólem głowy i dlatego poprosiła o przerwę medyczną. Do tego w drugim secie zaczęła odczuwać problemy z mięśniami nóg. Teraz zamierza wrócić do kraju, poddać się badaniom stopy, gdyż bardzo bolały ją ścięgna, a następnie wypocząć i przygotować się do kolejnych startów. Pierwotnie miała już w przyszłym tygodniu zagrać w Petersburgu, lecz wycofała się. Do Rosji poleci za to Woźniacka.
ZOBACZ WIDEO Dawid Celt mówi o cierpieniu Agnieszki Radwańskiej. "Każdy organizm ma swój kres"