W sobotnich półfinałach niespodzianek nie było. Najpierw Kateryna Kozłowa (WTA 85) pokonała Sabinę Lisickę (WTA 246). Niemka tradycyjnie zagrała bardzo agresywnie, ale obok kończących uderzeń popełniała sporo błędów własnych. Ukrainka okazała się od niej bardziej regularna i to dało jej upragnione zwycięstwo.
Reprezentantka naszych zachodnich sąsiadów dwukrotnie prowadziła w pierwszym secie z przełamaniem, ale za każdym razem szybko traciła przewagę. W sumie Lisicka oddała serwis w premierowej odsłonie aż czterokrotnie, dlatego trudno było jej powalczyć o korzystny rezultat. Z kolei w drugiej partii Niemka wysunęła się na 4:2, by ostatecznie przegrać cztery kolejne gemy i cały pojedynek 5:7, 4:6.
Timea Babos (WTA 45) znów nie straciła seta i pozostała faworytką do triumfu w Taiwan Open 2018. W sobotę Węgierka wygrała 6:3, 6:4 z Yafan Wang (WTA 152), która w przeszłości dwukrotnie zwyciężała ją na zawodowych kortach. Chinka wypracowała w sobotę aż osiem break pointów, lecz tenisistka z Sopronu potrafiła zagrać znakomicie w momencie zagrożenia. Pojedyncze przełamania w każdym secie dały jej awans do niedzielnego finału.
Babos, aktualna mistrzyni Australian Open 2018 w grze podwójnej, powalczy o trzeci singlowy tytuł w zawodach rangi WTA International. W 2012 roku Węgierka triumfowała w Monterrey, zaś w zeszłym sezonie była najlepsza w Budapeszcie. Jej bilans finałów w głównym cyklu wynosi 2-4. Jej przeciwniczką będzie Kozłowa, która po raz pierwszy zagra o trofeum WTA. Ukrainka pokonała Węgierkę w 2015 roku w eliminacjach do imprezy w Dosze.
Taiwan Open, Tajpej (Tajwan)
WTA International, kort twardy w hali, pula nagród 250 tys. dolarów
sobota, 3 lutego
półfinał gry pojedynczej:
Timea Babos (Węgry, 4) - Yafan Wang (Chiny) 6:3, 6:4
Kateryna Kozłowa (Ukraina) - Sabina Lisicka (Niemcy) 7:5, 6:4
ZOBACZ WIDEO Nowa rola Dawida Celta. "To wielki zaszczyt i wyróżnienie"