ATP Rio de Janeiro: Marin Cilić pokonał walecznego Carlosa Berlocqa. Fabio Fognini wygrał na przekór publiczności

Getty Images / Mark Kolbe / Na zdjęciu: Marin Cilić
Getty Images / Mark Kolbe / Na zdjęciu: Marin Cilić

Marin Cilić w dwóch setach pokonał Carlosa Berlocqa w I rundzie rozgrywanego na kortach ziemnych turnieju ATP World Tour 500 w Rio de Janeiro. Fabio Fognini był o dwie piłki od porażki, ale wygrał z faworytem gospodarzy, Thomazem Belluccim.

[tag=7271]

Marin Cilić[/tag] po Australian Open zdecydował się na trzytygodniową przerwę od występów w głównym cyklu. Chorwat, finalista z Melbourne, na kort wrócił w poniedziałek. W meczu I rundy turnieju ATP w Rio de Janeiro zmierzył się z zawsze walecznym i niebezpiecznym na kortach ziemnych Carlosem Berlocqiem. Cilić nie miał jednak kłopotów z pokonaniem ambitnego rywala. Po niemrawym starcie (w gemie otwarcia musiał bronić się przed przełamaniem) szybko przejął inicjatywę i zwyciężył 6:3, 6:2.

Cilić, dla którego to debiut w Rio Open, w ciągu 79 minut gry zaserwował cztery asy, posłał 24 zagrania kończące, popełnił 19 niewymuszonych błędów, ani razu nie dał się przełamać i wykorzystał trzy z pięciu break pointów. Kolejnym rywalem najwyżej rozstawionego uczestnika turnieju będzie lepszy z pary Gael Monfils - Horacio Zeballos.

Choć miejscowi kibice robili wszystko, aby zdeprymować Fabio Fogniniego, gwiżdżąc i prowokując Włocha, tenisista z San Remo na przekór lokalnym fanom wyeliminował ich faworyta, Thomaza Bellucciego. Mecz miał szalony przebieg. Pierwszą partię Fognini przegrał 6:7(5), mimo że prowadził 5:2 i miał pięć piłek setowych. W drugiej Włoch przegrywał 0:4, następnie 4:5 i 0-30, lecz wygrał 7:5. Z kolei w trzeciej odsłonie triumfował już pewnie, 6:2.

Oznaczony numerem piątym Fognini (w poniedziałek cztery asy, 42 uderzenia wygrywające i osiem przełamań) podwyższył tym samym na 5-0 bilans konfrontacji z Belluccim. W II rundzie Włoch zmierzy się z Tennysem Sandgrenem. Amerykanin, sensacyjny ćwierćfinalista Australian Open, okazał się lepszy od Roberto Carballesa, który skreczował w trzecim secie z powodu problemów żołądkowych.

Odpadł także inny reprezentant gospodarzy, Rogerio Dutra Silva. Brazylijczyk przegrał z Albertem Ramosem 3:6, 6:3, 4:6, choć w decydującej partii prowadził z przewagą przełamania. Rozstawiony z "czwórką" Hiszpan w 1/8 finału stanie naprzeciw Nicolasa Jarry'ego, który ograł Guillermo Garcię-Lopeza.

Fernando Verdasco, turniejowa "ósemka", pokonał 6:2, 3:6, 6:3 Leonardo Mayera. Do II rundy awansował również Gastao Elias. Portugalczyk wszedł do głównej drabinki jako "szczęśliwy przegrany", zastępując Corentina Mouteta, i w poniedziałek wygrał 6:4, 5:7, 7:5 z Guido Pellą.

Rio Open, Rio de Janeiro (Brazylia)
ATP World Tour 500, kort ziemny, pula nagród 1,695 mln dolarów
poniedziałek, 19 lutego

I runda gry pojedynczej:

Marin Cilić (Chorwacja, 1) - Carlos Berlocq (Argentyna, Q) 6:3, 6:2
Albert Ramos (Hiszpania, 4) - Rogerio Dutra Silva (Brazylia) 6:3, 3:6, 6:4
Fabio Fognini (Włochy, 5) - Thomaz Bellucci (Brazylia, WC) 6:7(5), 7:5, 6:2
Fernando Verdasco (Hiszpania, 8) - Leonardo Mayer (Argentyna) 6:2, 3:6, 6:3
Nicolas Jarry (Chile) - Guillermo Garcia-Lopez (Hiszpania) 6:3, 7:6(3)
Tennys Sandgren (USA) - Roberto Carballes (Hiszpania, Q) 4:6, 6:1, 4:3 i krecz
Gastao Elias (Portugalia, LL) - Guido Pella (Argentyna) 6:4, 5:7, 7:5

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Wielka awantura na meczu ligi brazylijskiej

Komentarze (0)