- Niestety muszę się wycofać z zawodów BNP Paribas Open 2018. Od ponad tygodnia jestem chory i starałem się uczynić wszystko, aby poczuć się lepiej. Nie jestem jednak jeszcze wystarczająco silny, aby rozegrać mecz. Jest mi bardzo przykro, ponieważ uwielbiam ten turniej. Nie mogę się doczekać powrotu tutaj w przyszłym roku - powiedział Kei Nishikori.
Japończyk stracił drugą część zeszłego sezonu z powodu kontuzji nadgarstka i nie zagrał w Australian Open 2018. W lutym wygrał challengera w Dallas i wszystko wskazywało na to, że teraz rozpocznie marsz w górę rankingu. Tymczasem z powodu choroby musiał się wycofać z zawodów w Indian Wells i 19 marca 2018 roku straci 180 za ubiegłoroczny ćwierćfinał. Spadnie tym samym w okolice 30. pozycji.
Miejsce Nishikoriego w głównej drabince zajmie "szczęśliwy przegrany" z eliminacji Ruben Bemelmans. Belg już w niedzielę spotka się z Argentyńczykiem Leonardo Mayerem. Rezygnacja Japończyka z występu w Kalifornii oznacza również, że nową pierwszą rakietą Azji według światowej klasyfikacji zostanie Hyeon Chung. Koreańczyk, półfinalista Australian Open 2018, już w sobotę zameldował się w III rundzie imprezy BNP Paribas Open.
ZOBACZ WIDEO Joanna Jóźwik weźmie udział w nietypowym biegu. "Metą jest Adam Małysz"