W kończącym się tygodniu Kamil Majchrzak (ATP 226) wystąpił w Tajpej, gdzie nie wykorzystał trzech piłek meczowych i przegrał w I rundzie z Niemcem Matthiasem Bachingerem. Był to jego premierowy pojedynek o rankingowe punkty po udanym występie w spotkaniu z Zimbabwe w ramach Pucharu Davisa.
Teraz tenisista z Piotrkowa Trybunalskiego przeniósł się z tajwańskich kortów na chińską mączkę, na której wystąpi w Nanchangu i Anningu. Pierwszy mecz rozegra już w poniedziałek, a jego rywalem będzie Hugo Grenier (ATP 388). 22-letni Francuz przeszedł przez eliminacje, w których w jedynym rozegranym spotkaniu pokonał po dwóch tie breakach Hindusa Srirama Balajiego.
Jeśli Majchrzak zwycięży Greniera, to już w II rundzie będzie mógł trafić na rozstawionego z "dwójką" Jordan Thompson (ATP 99). 23-latek z Sydney jest może i notowany w Top 100, ale mączka nie należy do ulubionych przez niego nawierzchni. Już w poniedziałek Australijczyk skrzyżuje rakiety z Koreańczykiem Duck Hee Lee (ATP 212). Najwyżej rozstawiony jest tutaj Rosjanin Jewgienij Donskoj (ATP 85).
Nasz reprezentant zagra jeszcze w Nanchangu w turnieju debla. Jego partnerem jest Japończyk Toshihide Matsui, a pierwszymi przeciwnikami będą grający z dziką kartą Chińczycy Yan Bai i Yuanfeng Li.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: ambasadorka mundialu znów rozpala męskie zmysły