Sędzia Arnaud Gabas ma pecha do młodych tenisistów. Tym razem pokłócił się z Jaredem Donaldsonem

Getty Images / Matthew Stockman / Na zdjęciu: Jared Donaldson
Getty Images / Matthew Stockman / Na zdjęciu: Jared Donaldson

Jared Donaldson przy gwizdach publiczności pożegnał się z turniejem ATP World Tour Masters 1000 w Monte Carlo. Amerykanin miał pretensje do sędziego za sytuację z drugiego seta.

Do kontrowersyjnego incydentu doszło w szóstym gemie drugiej odsłony. Albert Ramos (ATP 24), zeszłoroczny finalista zawodów Rolex Monte-Carlo Masters, posłał serwis na linię, który został uznany jako dobry. Hiszpan zakończył tym samym gema i wyszedł na prowadzenie 6:3, 4:2.

Jared Donaldson (ATP 51) zgłosił sędziemu Arnaudowi Gabasowi, że piłka była autowa. Arbiter uznał jednak, że zahaczyła o linię serwisową, zatem punkt i gema zaliczył na konto Hiszpana. Amerykanin wówczas nie wytrzymał i niczym jego słynny rodak John McEnroe zaczął się wykłócać. - Czy ty widzisz ten ślad? Jest dokładnie tutaj! - krzyknął na Francuza, że aż szmer rozległ się na trybunach kortu centralnego.

Sędzia Gabas ukarał tenisistę ostrzeżeniem. Wówczas 21-letni reprezentant USA poprosił o wizytę supervisora. Gdy oficjel pojawił się na korcie, arbiter wytłumaczył mu, że język użyty przez Donaldsona był zbyt agresywny. Wtedy głos zabrał przysłuchujący się całej rozmowie Amerykanin. - A więc uraziłem twoje uczucia. Jest mi z tego powodu bardzo przykro - wyznał w dosyć arogancki sposób, po czym wyciągnął dłoń w stronę sędziego.

Co ciekawe, powtórki telewizyjne wykazały, że piłka rzeczywiście była autowa. Symulacja przedstawiona na potrzeby widzów nie może być jednak porównywana do systemu Hawk-Eye, który z pewnością zostałby użyty, gdyby turniej odbywał się na kortach twardych lub trawiastych. Decyzja arbitra nie została zmieniona i gra była kontynuowana. Ramos wygrał 6:3, 6:3 i awansował do II rundy zwodów w Monte Carlo. Donaldson nie podał ręki Gabasowi po zakończeniu pojedynku, za co został przez publiczność wygwizdany.

O francuskim arbitrze zrobiło się głośno w lutym 2017 roku podczas meczu Kanada - Wielka Brytania w ramach I rundy Grupy Światowej Pucharu Davisa. Wówczas Gabas został trafiony piłką przez sfrustrowanego po przegranej wymianie Denisa Shapovalova. Młody tenisista został automatycznie zdyskwalifikowany, a jego zespół przegrał w ten sposób spotkanie z Brytyjczykami. Sędzia, który doznał pęknięcia lewego oczodołu, powrócił do pracy po dwóch miesiącach.

ZOBACZ WIDEO Isco strzelił bramkę i... przeprosił kibiców. Real pokonał Malagę [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (2)
grolo
16.04.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
A jednak to Donaldson miał rację a nie sędzia... 
avatar
yes
16.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
4
Odpowiedz
"Tym razem pokłócił się z Jaredem Donaldsonem" - w tenisa się nie kłóci, lecz gra...