Z powodu kontuzji nadgarstka Swietłana Kuzniecowa (WTA 28) sezon rozpoczęła z opóźnieniem. Opuściła Australian Open, a na korty wróciła w marcu. W Indian Wells, Miami i Lugano odpadła po pierwszym meczu. W poniedziałek w Stambule pokonała 6:3, 6:3 Qiang Wang (WTA 64) i odniosła pierwsze zwycięstwo od ubiegłorocznego US Open, gdy pokonała Marketę Vondrousovą. W sumie Rosjanka miała serię sześciu z rzędu przegranych spotkań.
W ciągu godziny i 40 minut Kuzniecowa obroniła siedem z 10 break pointów, a sama wykorzystała sześć z 16 szans na przełamanie. Rosjanka podwyższyła na 3-0 bilans meczów z Wang. Kolejną rywalką mistrzyni US Open 2004 i Rolanda Garrosa 2009 będzie jedna z kwalifikantek, Bułgarka Wiktoria Tomowa lub Rosjanka Walentyna Iwachnienko.
Christina McHale (WTA 88) zwyciężyła 7:6(4), 4:6, 6:3 Mona Barthel (WTA 65). W pierwszym secie Amerykanka wróciła z 1:3 oraz z 1-4 w tie breaku. Z kolei w drugiej partii od 4:1 przegrała pięć gemów z rzędu. W decydującej odsłonie Niemka z 1:3 wyrównała na 3:3, ale końcówka należała do McHale.
W trwającym dwie godziny i 22 minuty meczu Barthel popełniła osiem podwójnych błędów i zdobyła tylko 11 z 36 punktów przy swoim drugim podaniu. Obie tenisistki uzyskały po siedem przełamań. McHale podwyższyła na 4-0 bilans spotkań z Niemką.
Poza tym w poniedziałek rozgrywano decydującą rundę kwalifikacji. Do głównej drabinki, oprócz Tomowej i Iwachnienko, awansowały reprezentantka Czarnogóry Danka Kovinić, Holenderka Arantxa Rus, Słowenka Dalila Jakupović i Rosjanka Anna Kalinska.
We wtorek, około godziny 14:00 czasu polskiego, Agnieszka Radwańska zmierzy się z Chorwatką Donną Vekić. Tego samego dnia na kort wyjdzie również Karolina Woźniacka, która zagra z Rosjanką Jekateriną Aleksandrową.
TEB BNP Paribas Istanbul Cup, Stambuł (Turcja)
WTA International, kort ziemny, pula nagród 250 tys. dolarów
poniedziałek, 23 kwietnia
I runda gry pojedynczej:
Swietłana Kuzniecowa (Rosja, 2) - Qiang Wang (Chiny) 6:3, 6:3
Christina McHale (USA) - Mona Barthel (Niemcy) 7:6(4), 4:6, 6:3
ZOBACZ WIDEO Wojciech Szczęsny i Grzegorz Krychowiak. Klub kumpli