ATP Belgrad: Kubot gra o życiowy rezultat

Gdy Łukasz Kubot (ATP 179) pokona w piątek (mecz ok. godz. 12) Belga Kristofa Vliegena (ATP ), po raz pierwszy w karierze znajdzie się w półfinale turnieju cyklu ATP Tour.

Krzysztof Straszak
Krzysztof Straszak

Już ćwierćfinał pierwszej w historii imprezy cyklu męskiego tenisa w Serbii był największym sukcesem w singlowej karierze naszego najwyżej notowanego tenisisty, który w tym roku dał się poznać przede wszystkim jako deblista, dochodząc wspólnie z Austriakiem Oliverem Marachem (grają razem również w Belgradzie) do półfinału Australian Open, a potem wygrywając turniej w Casablance.

Największymi singlowymi dokonaniami Kubota (w przyszłym tygodniu skończy 27 lat) były zwycięstwa z challengerach w Doniecku (2005) i Oberstaufen (w ubiegłym roku).

Z Vliegenem zmierzył się raz, w pierwszej rundzie US Open edycji 2006. Po trzech godzinach i pięciu setach wyszedł z tego pojedynku zwycięski, by potem stoczyć kolejny maraton z Izraelczykiem Noamem Okunem i w 1/16 finału (zdecydowanie najlepszy występ w Wielkim Szlemie) gładko ulec Nikołajowi Dawidience.

Nie ma wątpliwości, że ewentualny sukces w starciu z Belgiem, swoim równolatkiem, będzie miał fantastyczne znaczenie psychologiczne dla naszego numeru jeden.

Vliegen, Flamandczyk z Maaseik, jeszcze wyższy od Kubota (193 cm), to zwycięzca ubiegłorocznego challengera ATP we Wrocławiu, gdzie wielkich sukcesów nigdy nie osiągnął Kubot, chociaż to "jego" turniej.

Grającemu o świetny wynik Polakowi szczęścia w Belgradzie ("Djokovic Open" jak humorystycznie nazywany jest turniej) nie brakuje. Przegrał swój mecz kwalifikacyjny, jako "szczęśliwy przegrany" trafił na marudera głównej drabinki, by potem skorzystać z kontuzji Igora Andriejewa.


Historia spotkań
Kristof Vliegen (Belgia) - Łukasz Kubot (0:1, w setach 2:3)

2006 US Open (kort twardy), 1/64 finału, Kubot 2:6, 6:1, 6:4, 1:6, 6:3

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×