W ubiegłym tygodniu Rafael Nadal zdobył tytuł w Monte Carlo i został pierwszym tenisistą, który 11-krotnie wygrał jeden turniej. - To osiągnięcie Rafy przetrwa 100 lat i będzie wyjątkowo trudne do powtórzenia - mówił Carlos Moya w wywiadzie dla "El Confidencial", dodając: - Cały turniej w wykonaniu Rafy był imponujący. Nie tylko fakt, że stawił czoła wszystkim najlepszym tenisistom i wygrał, ale też sposób, w jaki to zrobił.
Rolex Monte-Carlo Masters był dla Nadala pierwszym turniejem, który nie zakończył przedwcześnie z powodu kontuzji od października ubiegłego roku i imprezy w Szanghaju, gdzie dotarł do finału. - To, że Rafa tak długo nie był w stanie dokończyć żadnego turnieju, miało wpływ na poziom jego pewności siebie. Przed turniejem podczas treningów widziałem Rafę grającego na bardzo wysokim poziomie, ale trening to coś innego niż mecz - stwierdził Moya.
- Monte Carlo było dla Rafy ważnym sygnałem - kontynuował trener tenisisty z Majorki. - Nie tyle dla ciała, co dla umysłu. Rafa wątpił, czy po tak długiej przerwie będzie w stanie prezentować optymalny poziom, ale zagrał dobrze, a jego ciało odpowiednio zareagowało na wysiłek. To wszystko jest dla niego bardzo ważne.
- W tym roku widzę Rafę bardziej zmotywowanego i skoncentrowanego już podczas rozgrzewki. Rafa to perfekcjonista i taka postawa doprowadziła go tam, gdzie jest. Uważam, że może grać jeszcze przez długi czas. Jeśli odpowiednio o siebie zadba, będzie odpoczywał i właściwie trenował, zakończy karierę wtedy, kiedy sam będzie tego chciał - ocenił Moya.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Moda na Ulę Radwańską