Fabio Fognini dzielnie radzi sobie z rolą największej nadziei gospodarzy na sukces w turnieju ATP Masters w Rzymie. W czwartek pokonał 6:4, 6:4 Petera Gojowczyka i awansował do ćwierćfinału. - Nie znałem swojego przeciwnika, ale wiedziałem, że uderza piłkę płasko. Na pewno nie chciałbym z nim zagrać na korcie twardym. Czułem presję i miałem sztywne nogi, bo byłem faworytem. Ale udało mi się wygrywać najważniejsze punkty i to było kluczowe. Nieważne jak, ważne, że wygrałem - mówił na konferencji prasowej.
Dla Włocha to pierwszy w karierze ćwierćfinał Internazionali BNL d'Italia. W 1/4 finału imprezy rangi ATP World Tour Masters 1000 zameldował się po raz czwarty. Poprzednio dokonał tego w marcu ubiegłego roku, gdy dotarł do półfinału w Miami. - Po ostatnich złych występach nie miałem zbyt wielkich oczekiwań, zaczynając ten turniej. Teraz moje odczucia są bardzo pozytywne - przyznał.
W ćwierćfinale tenisistę z San Remo czeka wyzwanie najtrudniejsze z możliwych. Zmierzy się z królem kortów ziemnych, Rafaelem Nadalem, siedmiokrotnym mistrzem zawodów w Rzymie. Ale Włoch wie, jak wygrywać z Nadalem na ceglanej mączce. Jest jednym z ledwie siedmiu tenisistów, którzy więcej niż jeden raz pokonali Rafę na tej nawierzchni.
W 2015 roku Fognini ograł Nadala na kortach ziemnych w Rio de Janeiro i w Barcelonie. Pozostałe pięć spotkań na tej nawierzchni z Hiszpanem przegrał. Ich łączny bilans konfrontacji wynosi 10-3 na korzyść Rafy. To trzecie zwycięstwo Włoch odniósł w III rundzie US Open 2015, kiedy to zwyciężył 3:6, 4:6, 6:4, 6:4, 6:3, choć przegrywał 0-2 w setach i miał stratę przełamania w trzeciej partii.
Dlatego do najbliższego pojedynku z Nadalem Fognini przystępuje z dużą pewnością siebie. - Po meczach ze mną Rafa kilkakrotnie wracał do domu nieszczęśliwy - przypomniał.
Początek meczu o godz. 12:00.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Moda na Ulę Radwańską
Fabio nie ma daleko do domu to też i długo płakać nie powinien! ;-)
Vamos!