Roland Garros: przebudzenie Eliny Switoliny. Ukrainka przetrwała szarżę Ajli Tomljanović

Getty Images / Dean Mouhtaropoulos / Na zdjęciu: Elina Switolina
Getty Images / Dean Mouhtaropoulos / Na zdjęciu: Elina Switolina

Ukrainka Elina Switolina przegrywała 1:5, ale pokonała w dwóch setach Australijkę Ajlę Tomljanović w I rundzie wielkoszlemowego Rolanda Garrosa.

Elina Switolina (WTA 4) już w I rundzie Rolanda Garrosa miała problemy. Ukrainka przebudziła się, wróciła z 1:5 i pokonała 7:5, 6:3 Ajlę Tomljanović (WTA 68). Czwarta rakieta globu pozostaje w tym roku niepokonana z tenisistkami spoza Top 50 rankingu (bilans 9-0).

W trzecim gemie Switolina popełniła podwójny błąd i wyrzuciła forhend. Głęboki return dał Tomljanović przełamanie do zera. Po chwili Australijka odparła break pointa asem i prowadziła 3:1. Tenisistka z Brisbane imponowała precyzją i starannością w konstrukcji punktów. Grała czysto, rzetelnie w obronie i skutecznie w ataku. Świetnie wykorzystywała geometrię kortu i ze stoickim spokojem punktowała czwartą rakietę globu. Ostry forhend wymuszający błąd przyniósł Tomljanović przełamanie na 4:1. Switolina grała pasywnie, chaotycznie i schematycznie.

Wszystko jednak trwało do czasu. W ósmym gemie Tomljanović miała piłkę setową, ale zmarnowała ją podwójnym błędem i oddała podanie wyrzucając forhend. Australijka całkowicie się pogubiła, straciła koncepcję gry, a Switolina złapała odpowiedni rytm i przejmowała inicjatywę. Dobry atak zmuszający rywalkę do błędu pozwolił Ukraince z 1:5 wyrównać na 5:5. Czwarta rakieta globu bezwzględnie wykorzystała mentalną zapaść rywalki i seta zakończyła w 12. gemie agresywnym returnem.

W gemie otwarcia II seta Switolina obroniła break pointa kombinacją forhendu i drajw woleja. Po chwili Ukrainka uzyskała przełamanie korzystając z dwóch błędów niespokojnej, spieszającej się rywalki. Tomljanović poderwała się jeszcze do walki i z 0:2 wyrównała na 2:2, ale grająca pewny, kombinacyjny tenis czwarta rakieta globu decydujący cios zadała w ósmym gemie. Dwa efektowne returny przyniosły jej wówczas prowadzenie 5:3. Mecz dobiegł końca, gdy Australijka wyrzuciła bekhend.

ZOBACZ WIDEO Piotr Żyła tęsknił za skokami i ciężką pracą

W ciągu 89 minut Switolina trzy razy oddała podanie, a sama wykorzystała pięć z 11 break pointów. Posłała 22 kończące uderzenia przy 26 niewymuszonych błędach. Tomljanović miała 21 piłek wygranych bezpośrednio i 35 pomyłek. Ukrainka podwyższyła na 3-0 bilans meczów z Australijką.

W 2014 roku Tomljanović doszła w Paryżu do IV rundy eliminując po drodze Agnieszkę Radwańską. Switolina na kortach Rolanda Garrosa dwa razy doszła do ćwierćfinału (2015, 2017). Kolejną rywalką Ukrainki będzie Włoszka Francesca Schiavone lub Słowaczka Viktoria Kuzmova.

Anett Kontaveit (WTA 25) pokonała 6:1, 4:6, 6:2 Madison Brengle (WTA 99). W ciągu godziny i 42 minut Estonka zamieniła na przełamanie osiem z 10 okazji i odparła siedem z 11 break pointów. Naliczono jej 51 kończących uderzeń i 49 niewymuszonych błędów. Amerykance zanotowano 10 piłek wygranych bezpośrednio i 20 pomyłek.

Jekaterina Makarowa (WTA 35) wróciła z 0:2 w I secie i wygrała 6:4, 6:1 z Saisai Zheng (WTA 130). Rosjanka obroniła pięć z sześciu break pointów. Pięć gemów straciła również Petra Martić (WTA 34), która odprawiła Yafan Wang (WTA 80). Barbora Strycova (WTA 26) podniosła się i zwyciężyła 1:6, 6:3, 6:4 Kurumi Narę (WTA 94).

Roland Garros, Paryż (Francja)
Wielki Szlem, kort ziemny, pula nagród 39,197 mln euro
niedziela, 27 maja

I runda gry pojedynczej kobiet:

Elina Switolina (Ukraina, 4) - Ajla Tomljanović (Australia) 7:5, 6:3
Anett Kontaveit (Estonia, 25) - Madison Brengle (USA) 6:1, 4:6, 6:2
Barbora Strycova (Czechy, 26) - Kurumi Nara (Japonia) 1:6, 6:3, 6:4
Jekaterina Makarowa (Rosja) - Saisai Zheng (Chiny) 6:4, 6:1
Petra Martić (Chorwacja) - Yafan Wang (Chiny) 6:2, 6:3

Program i wyniki turnieju kobiet

Komentarze (2)
avatar
Allez
29.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ajla doznala upokarzajacej porazki w dlugo oczekiwanym wystepie szlemowym. Zablysnela, by zaraz zgasnac. Zmarnowala szanse, ktora juz trzymala w dloni, a wlasciwie na swoim poteznym forhendzie. Czytaj całość
avatar
Allez
29.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To byl niebywaly "choke"
Prowadzic 5:1, dwukrotnie serwowac na seta. I przegrac 6 (szesc!) gemow z rzedu.
Ajla zmarnowala swoja wielka szanse na powrot w szlemie.
Szanse na wiel
Czytaj całość