Hubert Hurkacz niewiadomą dla Marina Cilicia. "Nigdy go nie widziałem"

- Nigdy nie grałem z Hurkaczem i nigdy go nie widziałem - powiedział Marin Cilić o polskim tenisiście, z którym w czwartek zmierzy się w II rundzie wielkoszlemowego Roland Garros 2018.

Marcin Motyka
Marcin Motyka
Marin Cilić Getty Images / Julian Finney / Na zdjęciu: Marin Cilić
W I rundzie Roland Garros 2018 Marin Cilić pokonał 6:3, 7:5, 7:6(4) Jamesa Duckwortha. - Dobrze czułem się na korcie i świetnie serwowałem - mówił po meczu. - Przy własnym podaniu zdobyłem wiele punktów, choć przy stanie 5:4, kiedy serwowałem po zwycięstwo w drugim secie, straciłem nieco koncentrację i dałem się przełamać.

Dla Chorwata był to pierwszy mecz z Australijczykiem. - Duckworth był solidnym i niewygodnym rywalem, ale w ważnych momentach zachowywałem spokój. Miałem dobry rytm i właściwie uderzałem z głębi kortu, choć mój return trochę szwankował - ocenił.

Mecz był rozgrywany przy kroplach padającego deszczu, a w pewnym momencie został wstrzymany. - Z powodu opadów warunki były trudne, a piłki stały się cięższe. Przez półtorej godziny graliśmy w deszczu. To nie jest coś, do czego jesteśmy przyzwyczajeni. Na szczęście przerwa nie była długa - ocenił.

W II rundzie, w czwartek, Cilić zmierzy się z polskim kwalifikantem, Hubertem Hurkaczem. - Nigdy nie grałem z Hurkaczem i nigdy go nie widziałem, więc na pewno będę musiał poszukać informacji. Najważniejsze dla mnie będzie to, żebym utrzymał wysoką jakość serwisu oraz lepiej returnował. To powinno zwiększyć moje poczucie pewności siebie - dodał mistrz US Open z 2014 roku.

ZOBACZ WIDEO W takich warunkach mieszkają kadrowicze w Arłamowie. Zobacz hotel polskich piłkarzy
Ile setów będzie potrzebnych do rozstrzygnięcia meczu Marina Cilicia z Hubertem Hurkaczem?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×