Roland Garros: Juan Martin del Potro wydostał się z dołka i zagra z Rafaelem Nadalem w półfinale

Getty Images / Clive Brunskill / Na zdjęciu: Juan Martin del Potro
Getty Images / Clive Brunskill / Na zdjęciu: Juan Martin del Potro

Juan Martin del Potro pokonał w czterech setach Marina Cilicia i zmierzy się z Rafaelem Nadalem w półfinale wielkoszlemowego Rolanda Garrosa.

W ćwierćfinale Rolanda Garrosa doszło do starcia mistrzów US Open, Juana Martina del Potro (2009) z Marinem Cilić (2014). Tenisiści rywalizowali w ciągu dwóch dni, bo w środę mecz został przerwany przez deszcz. Argentyńczyk zwyciężył 7:6(5), 5:7, 6:3, 7:5 i po raz drugi awansował do półfinał paryskiej imprezy (2009).

W I secie miała miejsce dominacja serwujących. Rzadko dochodziło do dłuższych wymian. W pierwszych trzech własnych gemach Del Potro nie stracił punktu, a Cilić oddał rywalowi trzy. Przy 4:4 w opałach znalazł się Chorwat. Pierwszego i trzeciego break pointa obronił asem, a drugiego Argentyńczyk zmarnował pakując bekhend w siatkę. Po rozegraniu 16 punktów Cilić wyszedł na 5:4.

Mecz na chwilę został wstrzymany przez deszcz. To nie wybiło z rytmu Del Potro, choć miał drobne problemy z serwisem (wrócił z 0-30). W trakcie 11. gema spotkanie ponownie zostało przerwane, tym razem na dłużej. Tenisiści udali się do szatni. Na kort wrócili po ponad 30 minutach. Cilić został poddany próbie. Utrzymał podanie po obronie trzech break pointów. W tie breaku Del Potro z 3-5 wyrównał na 5-5 i znów niebo nad Paryżem się rozpłakało.

Tenisiści wrócili na kort dopiero w czwartek, o godz. 12:00. Dwa punkty wystarczyły Del Potro do zamknięcia seta. Odwrotny kros forhendowy dał mu piłkę setową. Argentyńczyk bronił się przy niej slajsami i nie wytrzymał Cilić, który wpakował forhend w siatkę.

W II partii Del Potro szybciej otrzymał szansę na przełamanie, bo już w czwartym gemie. Cilić obronił się wygrywającym serwisem. Chorwat zaczął grać skuteczniej returnem i przy 3:3 doczekał się pierwszych w meczu break pointów. Przy pierwszym nie wyszedł mu wolej i Argentyńczyk wybrnął z opresji spokojną kontrą. Drugiego Del Potro odparł wygrywającym serwisem.

Przy 4:4 tenisiście z Tandil przytrafił się moment kryzysowy. Oddał podanie podwójnym błędem. Mistrz US Open 2009 miał pretensje do jednego z kibiców, że mu przeszkodził przy serwisie. Cilić nie wykorzystał szansy na zakończenie seta. Wpakował w siatkę dwa forhendy i został przełamany do zera. Nerwowa końcówka padła łupem Chorwata. Del Potro popełnił dwa bekhendowe błędy (przy break poincie i piłce setowej) i II set dobiegł końca.

Cilić coraz mocniej dominował w wymianach i wykorzystywał słabość bekhendu rywala. Spychanemu do defensywy Del Potro brakowało cierpliwości i coraz gorzej poruszał się po korcie. Argentyńczyk wpakował bekhend w siatkę i oddała podanie w pierwszym gemie III partii. Chorwat obronił break pointa forhendem, a as dał mu prowadzenie 2:0. Mistrz US Open 2014 mógł prowadzić 3:0, ale Del Potro od 15-40 zdobył cztery punkty. Jedynie serwis ratował Argentyńczyka przed jeszcze większą stratą. Tak było też w piątym gemie, w którym odparł break pointa. Cilić mógł zadać nokautujący cios, ale kompletnie się pogubił.

Waleczny Del Potro złapał drugi oddech i głębokim returnem wymuszającym błąd wyrównał na 3:3. W dołek za to wpadł Cilić i nie wydostał się z niego do końca seta. Dwa proste błędy kosztowały go stratę podania w ósmym gemie. Chorwat, który miał break pointa na 4:1, rozsypał się jak domek z kart. Del Potro, który na początku seta nie istniał, w pełni wykorzystał zapaść rywala. Wynik seta na 6:3 Argentyńczyk ustalił asem.

W IV partii obaj tenisiści wrócili do poziomu serwowania z początku meczu, choć więcej było wymian z głębi kortu. Pierwsza równowaga miała miejsce w szóstym gemie, ale Del Potro zdobył dwa punkty i wyrównał na 3:3. Kluczowe okazało się to, co wydarzyło się przy stanie 5:5. Skoncentrowany Argentyńczyk wyczuł swoją szansę i świetnym returnem uzyskał trzy break pointy. Przy drugim z nich nie wytrzymał Cilić i popełnił pomyłkę. Po chwili Del Potro utrzymał podanie do zera, mecz kończąc głębokim krosem forhendowym wymuszającym błąd.

W trwającym trzy godziny i 50 minut meczu Del Potro zaserwowała 19 asów, o jednego więcej niż Cilić. Argentyńczyk obronił osiem z 11 break pointów, a sama wykorzystał cztery z 13 okazji na przełamanie. Posłał 31 kończących uderzeń i popełnił 36 niewymuszonych błędów. Chorwat miał 53 piłki wygrane bezpośrednio i 74 pomyłki.

Del Potro podwyższył na 11-2 bilans meczów z Ciliciem. Było to ich drugie starcie na kortach Rolanda Garrosa. W 2012 roku w III rundzie Argentyńczyk zwyciężył w trzech setach.

Roland Garros to jedyny wielkoszlemowy turniej, w którym Cilić nie awansował do półfinału. W każdym z pozostałych grał w finale. Del Potro powalczy o drugi wielkoszlemowy finał. W 2009 roku święcił triumf w US Open po pięciosetowej batalii z Rogerem Federerem. W piątkowym półfinale w Paryżu Argentyńczyk zmierzy się z Rafaelem Nadalem, z którym ma bilans meczów 5-9.

Roland Garros, Paryż (Francja)
Wielki Szlem, kort ziemny, pula nagród 39,197 mln euro
środa-czwartek, 6-7 czerwca

ćwierćfinał gry pojedynczej mężczyzn:

Juan Martin del Potro (Argentyna, 5) - Marin Cilić (Chorwacja, 3) 7:6(5), 5:7, 6:3, 7:5

Program i wyniki turnieju mężczyzn

ZOBACZ WIDEO Kownacki założył się z Lewandowskim. "Robert przegrał, ale nie zrobił pompek"

Komentarze (17)
avatar
Mossad
7.06.2018
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
he he jestescie tego tak pewni
a ja bym postawil, ze Thiem pogra dluzej z Wlochem, niz Nadal z Delpo. 
avatar
Lorenzo Emiliano
7.06.2018
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Nie zamierzam go bronić bo też mnie to jego umieranie i płacze po meczu zaczynają irytować, ale z drugiej strony można stać się przewrażliwionym jak przez kontuzje traci się najlepsze lata kari Czytaj całość
Seb Glamour
7.06.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To Rafa niby ma łatwą drabinkę ale porównując składy obu półfinałów.....śmiech na sali... 
avatar
Sharapov
7.06.2018
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Ten wiecznie chory kontuzjowany Jasiek? po co gada o tych swoich problemach jak potem robi wynik kupy sie nie trzyma