To z pewnością nie był wielki mecz w wykonaniu najwyżej rozstawionego w turnieju Japończyka. Reprezentant Kraju Kwitnącej Wiśni nie poruszał się dobrze po korcie i z łatwością przegrywał wymiany. Być może wyszedł do decydującego starcia z kontuzją. Faktem jednak jest, że nie był to problem Huberta Hurkacza.
Wrocławianin zagrał swoje i nie wyprowadziły go z równowagi nawet krótkotrwałe opady deszczu, które miały miejsce na początku spotkania. Już w czwartym gemie nasz reprezentant wypracował break pointa i po ładnym zagraniu po linii wywalczył przełamanie. Potem odebrał jeszcze serwis Taro Danielowi w szóstym gemie, po czym zwieńczył seta wynikiem 6:1.
Obraz gry nie uległ zmianie w drugiej odsłonie. Hurkacz błyskawicznie wysunął się na 4:0 i dopiero wówczas jego przeciwnik utrzymał podanie. Po zmianie stron Japończyk miał jedynego w meczu break pointa, ale polski tenisista uruchomił serwis. Teraz nasz reprezentant nie czekał. W siódmym gemie zwieńczył pojedynek wynikiem 6:1, 6:1 przy trzeciej piłce meczowej.
Hurkacz został tym samym drugim Polakiem, który wygrał turniej Poznań Open. Pierwszym był w 2012 roku Jerzy Janowicz, zmierzający wówczas w kierunku grona 20 najlepszych tenisistów świata. Byłoby znakomicie, gdyby ostatnie wyniki pozwoliły zawodnikowi z Wrocławia jeszcze bardziej uwierzyć we własne możliwości i zadebiutować w Top 100.
To były kapitalne trzy tygodnie w jego wykonaniu. Najpierw Hurkacz przeszedł eliminacje do Rolanda Garrosa 2018, potem wygrał pierwszy mecz w głównej drabince imprezy Wielkiego Szlema i zabrał seta Marinowi Ciliciowi na korcie Philippe'a Chatriera, a w niedzielę sięgnął po największy tytuł w dotychczasowej karierze. Dzięki temu awansuje w światowym rankingu w okolice 120. pozycji i będzie rozstawiony w eliminacjach do Wimbledonu 2018.
Poznań Open, Poznań (Polska)
ATP Challenger Tour, kort ziemny, pula nagród 64 tys. euro
niedziela, 10 czerwca
finał gry pojedynczej:
Hubert Hurkacz (Polska) - Taro Daniel (Japonia, 1) 6:1, 6:1
ZOBACZ WIDEO: Mundial 2018. Grzegorz Krychowiak: Styl WBA mi nie odpowiadał, ale robiłem co mogłem. Teraz chcę wrócić do PSG (cała rozmowa)
Chłopak przy tym jest spokojny, zrównoważony i mądry. Żaden kontrowersyjny narwaniec, jak Dżej Dżej.
Tak 3maj Hubert:)
Pierwszy tytuł challengera w końcu musiał wpaść, fajnie, że w Polsce. :)