- Sezonu na trawię nie mogę zaliczyć do udanych. W Nottingham złapałam kontuzję, z którą zmagam się do tej pory. Pomimo wielu prób nie udało się doprowadzić mojego nadgarstka do pełnej sprawności. Lekarze zalecili mi ponad dziesięciodniową przerwę od treningów - napisała Magdalena Fręch na Facebooku.
Po zakończeniu zmagań w Nottingham łodzianka poleciała jeszcze ma Majorkę, gdzie odpadła w eliminacjach. Potem przystąpiła do kwalifikacji wielkoszlemowego Wimbledonu 2018, lecz na trawnikach w Roehampton szybko pokonała ją 6:3, 6:2 zdolna Ukrainka Dajana Jastremska.
- Jeżeli się uda, to chciałabym wrócić do turniejów pod koniec lipca - zadeklarowała nasza reprezentantka, która aktualnie zajmuje 118. miejsce w rankingu WTA. W sierpniu czeka ją obrona punktów za zeszłoroczne występy w niemieckim Hechingen, Lipsku i Brunszwiku.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Putin grzeje się w blasku MŚ, bójka maskotek i niesamowity wsad