Niemka i Holenderka nie spodziewały się, że przyjdzie im we wtorek zagrać o półfinał Wimbledonu 2018. Znają się z touru, gdyż są dobrymi przyjaciółkami i wcześniej grały ze sobą dwukrotnie. W 2016 roku Kiki Bertens pokonała Julię Görges w Norymberdze, natomiast w tym sezonie rozgromiła w finale imprezy w Charleston. Oba mecze miały miejsce na kortach ziemnych i trudno było określić, która z pań będzie faworytką na trawie.
Bertens i Görges dysponują bardzo dobrym pierwszym podaniem, dlatego przez kilka gemów niełatwo było im wypracować okazje do przełamania. W siódmym gemie break pointa miała reprezentantka naszych zachodnich sąsiadów, ale Holenderka obroniła się. Po chwili sama ruszyła do ataku, rozrzucając przeciwniczkę po korcie i uzyskując swoje szanse. Niemka straciła serwis i do zadecydowało o jej porażce w partii otwarcia.
Görges wyciągnęła wnioski z niepowodzenia w pierwszym secie. W premierowej części spotkania nie dyktowała warunków na korcie, dlatego przeciwniczka mogła rozdawać karty. Teraz Niemka zaczęła uderzać piłkę płasko i głęboko, czym zaskoczyła Holenderkę. Piękny bekhend po linii pozwolił 29-letniej tenisistce wyjść na 3:1, ale Bertens ruszyła w pogoń i wyrównała na po 4. Nie ulegało jednak już wątpliwości, że Görges złapała wiatr w żagle i wywierała coraz większą presję na rywalce. W 10. gemie nie udało się jej wykorzystać dwóch piłek setowych, ale po zmianie stron niemiecka zawodniczka była już skuteczna.
Sukces w drugiej odsłonie zachęcił Görges do kontynuowania sprawdzonej taktyki. Holenderka znalazła się w opałach w każdym swoim gemie serwisowym. Bertens uratowała się jeszcze i wyrównała na po 1, ale potem wyraźnie spuściła z tonu. Efektem były przełamania w czwartym i szóstym gemie, co przechyliło szalę zwycięstwa na korzyść Niemki. Po godzinie i 56 minutach to ona wygrała ostatecznie 3:6, 7:5, 6:1. W całym pojedynku skończyła 36 piłek i miała 21 niewymuszonych błędów. Natomiast Bertens zanotowała 19 wygrywających uderzeń i 27 pomyłek.
ZOBACZ WIDEO Polska pójdzie za światowym trendem? "Szukajmy młodego faceta, byłego polskiego piłkarza"
- Nie wiem, co teraz mam powiedzieć - wyznała wyraźnie wzruszona Görges w krótkim pomeczowym wywiadzie. Na pewno będzie potrzebowała czasu, aby doszło do niej to, czego dokonała, ponieważ analizę kolejnej rywalki zaplanowała na środę. Już w czwartek powalczy o pierwszy w karierze wielkoszlemowy finał, a na jej drodze stanie Serena Williams. Amerykanka stara się w Londynie o 24. tytuł w Wielkim Szlemie. Niemka ma z nią bilans 0-3, a ostatniej porażki doznała w tym roku na kortach Rolanda Garrosa.
The Championships, Wimbledon (Wielka Brytania)
Wielki Szlem, kort trawiasty, pula nagród 34 mln funtów
wtorek, 10 lipca
ćwierćfinał gry pojedynczej kobiet:
Julia Görges (Niemcy, 13) - Kiki Bertens (Holandia, 20) 3:6, 7:5, 6:1