Wimbledon: Iga Świątek i Leonie Küng powalczą o juniorską chwałę

Agencja Gazeta / Kuba Atys / Na zdjęciu: Iga Świątek
Agencja Gazeta / Kuba Atys / Na zdjęciu: Iga Świątek

Jeszcze kilka dni temu mówiła, że nie czuje się dobrze na trawie i cały czas uczy się na niej grać. W sobotę Iga Świątek powalczy o tytuł w juniorskim Wimbledonie 2018. Taki sam cel postawiła sobie Szwajcarka Leonie Küng.

- Teraz już nie wiem, którą nawierzchnię lubię. Lubię grać topspinem, a na trawie nie jest to tak naprawdę dobra broń. Musiałam więc sporo się nauczyć i sądzę, że dobrze mi poszło. Mam nadzieję, że będę miała więcej okazji, aby udoskonalać swoją grę - wyznała uradowana Iga Świątek.

Podopieczna Warsaw Sports Group pokonała w piątkowym półfinale rozstawioną z czwartym numerem Chinkę Xinyu Wang 7:5, 7:6(1). Teraz Świątek może zostać czwartą polską tenisistką, która wygra juniorski Wimbledon. W 1995 roku dokonała tego Aleksandra Olsza, 10 lat później Agnieszka Radwańska, a w sezonie 2007 Urszula Radwańska.

- Moja trenerka od przygotowania fizycznego [Jolanta Rusin - przyp. red.] zawsze mi mówi, że jestem najlepsza i staram się w to wierzyć. Bardzo mi pomaga. Nauczyła mnie, jak pozostać pozytywnie nastawioną i zachować spokój. Czas cały staram się w tym poprawiać, ale już teraz wygląda to dobrze - dodała zdolna 17-latka.

W sobotę Świątek powalczy o największy sukces w juniorskiej karierze. Na korcie numer 1 o godz. 14:00 naszego czasu jej przeciwniczką będzie Leonie Küng. - To ekscytujące, ale zarazem stresujące. To będzie wielkie doświadczenie móc zagrać na korcie 1. Nie wiem teraz, co o tym sądzić, ponieważ jestem tym trochę przytłoczona - dodała Polka.

ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Chorwacki piłkarz Legii liczy na wygraną w finale. "Najpiękniejszy dzień w naszym życiu"

Jej finałowa przeciwniczka także będzie się starać o życiowy sukcesy w juniorskim Wielkim Szlemie. Küng dostała się do drabinki Wimbledonu 2018 jako kwalifikantka i osiągnęła kilka znakomitych rezultatów. W ćwierćfinale wyeliminowała finalistkę Rolanda Garrosa i pogromczynię Świątek z Paryża, Amerykankę Caty McNally. Z kolei w piątek była lepsza po trzysetowym boju od Chinki Xiyu Wang. Niewiele brakowało, a 17-letnia Szwajcarka osiągnęłaby finał wygrywając wszystkie mecze 2-0.

- To spełnienie marzeń, gdy przyjeżdża się na Wimbledon. To coś niesamowitego i niewiarygodnego - wyznała uradowana tenisistka. - Widziałam listę zwyciężczyń i wiele tenisistek, które wygrywały ten turniej, dobrze radziły sobie potem w zawodowym tourze. To sprawia, że jestem bardzo podekscytowana - dodała.

Awans do finału juniorskiego Wimbledonu 2018 sprawił, że Küng chętniej opowiada o sobie i swoich pragnieniach. Jak na Szwajcarkę przystało, jej idolami są Martina Hingis i Roger Federer. Chciałaby, podobnie jak jej wielcy rodacy, zostać kiedyś najlepszą tenisistką świata. - Przyjechałam tutaj, aby wygrać cały turniej. Mam nadzieję, że będę kontynuować znakomitą passę - powiedziała.

Na trawie czuje się doskonale. - Jest szybko, a ja potrafię grać agresywnie. Jeśli dysponuje się dobrym serwisem, to można posłać sporo asów i zdobyć w ten sposób wiele punktów. Mogę grać agresywnie, ale jestem w stanie używać także slajsa, zagrywać dropszoty czy wysokie piłki - stwierdziła Küng.

Komentarze (1)
avatar
pareidolia
14.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
114 mil/godz ( ponad 183 km/godz ) z 1 serwisu. Dla przykładu Radwańska w nielicznych porywach 100 mil ( 161 km/godz.). Tak mocno uderzają nieliczne. Williams i Giorgi bez problemów, ale są też Czytaj całość