Rafael Nadal skrytykował decyzję o użyciu dachu. "Było mi trudno dostosować się do warunków halowych"

Getty Images / Clive Mason / Na zdjęciu: Rafael Nadal
Getty Images / Clive Mason / Na zdjęciu: Rafael Nadal

Rafael Nadal po pięciosetowym boju z Novakiem Djokoviciem odpadł w półfinale Wimbledonu 2018. Po zakończeniu meczu Hiszpan widział wiele pozytywów w swojej grze i nie potrafił zrozumieć decyzji organizatorów o zasłonięciu dachu na korcie centralnym.

W piątek Rafael Nadal i Novak Djoković wyszli na kort po godz. 21:00 polskiego czasu, gdyż pierwszy półfinał pomiędzy Kevinem Andersonem i Johnem Isnerem trwał sześć godzin i 36 minut. Organizatorzy poinformowali, że dach kortu centralnego zostanie zasłonięty, a pojedynek będzie się toczyć aż do północy naszego czasu, gdyż londyńskie prawo zabrania po tej godzinie gry w tenisa.

Serb prowadził po pierwszym dniu 2-1 w setach. Gra została wznowiona w sobotę o godz. 14:00 polskiego czasu na korcie z zasłoniętym dachem, choć na zewnątrz świeciło słońce. Po długim boju "Nole" zwyciężył Hiszpana 6:4, 3:6, 7:6(9), 3:6, 10:8 i zameldował się w finale Wimbledonu 2018.

Zapytany o decyzję organizatorów Nadal stwierdził, że jest ona dla niego niezrozumiała. Nie zamierzał początkowo kontynuować tego wątku, gdyż nie chciał, aby pisali o tym dziennikarze. 17-krotny mistrz wielkoszlemowy otworzył się kilka minut później, gdy o sprawę zaczęli dopytywać hiszpańscy przedstawiciele mediów.

- Turniej jest rozgrywany na kortach otwartych, ale dosyć nieszczęśliwie poprzedni mecz trwał dosyć długo. Powinniśmy zacząć pojedynek na niezasłoniętym korcie, przerwać go w momencie nastania ciemności i wznowić na drugi dzień - skomentował Nadal piątkową decyzję organizatorów.

ZOBACZ WIDEO Mundial w Katarze wyznaczy nowe trendy? "Gwarantuję, że to będzie unikalny turniej"

Największym powodem do dyskusji była jednak decyzja o kontynuowaniu gry w sobotę przy zamkniętym dachu. Pojawiły się informacje, że kort nie będzie zadaszony, jeśli obaj tenisiści się na to zgodzą. Djoković, któremu bardziej odpowiadały warunki halowe, miał powiedzieć, że nie jest tym zainteresowany. Potem Serb sprostował te doniesienia: - Organizatorzy turnieju i sędziowie powiedzieli nam, że dach musi być zasłonięty, ponieważ w takich warunkach rozpoczęliśmy mecz.

Nadal nie ukrywał, że nie odpowiadają mu warunki halowe. - Było mi trudno dostosować się do warunków halowych. Nie widziałem zbyt dobrze i nie mogłem odczytać kierunku zagrania piłki. W nocy panuje pewien rodzaj półmroku, ale za dnia widoczność jest lepsza. Kort jest dobry, tylko przy zasłoniętym dachu nie widać tak dobrze - stwierdził Hiszpan.

Dla tenisisty z Majorki turniej wimbledoński jest mimo wszystko udany. - Grałem wspaniale. Po tak długim czasie w końcu osiągnąłem półfinał. Rozegrałem wiele znakomitych meczów, szczególnie ten w ćwierćfinale z del Potro. Mam wrażenie, że straciłem wielką szansę na wygranie kolejnego ważnego tytułu w karierze, ale tak to już jest. Uważam, że wykonałem wspaniałą pracę. Jestem z siebie bardzo dumny - zakończył numer jeden rankingu ATP.

Komentarze (22)
avatar
Frey093
15.07.2018
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Zacząć z otwartym, pograc godzine przerwac na zamkniecie dachu, znowu rozgrzewka, zaraz przerwac bo cisza i od nowa z otwartym, co jeszcze? Litosci. Pogodzcie sie z tym, że Nadal przegrał. Narz Czytaj całość
avatar
erektus
15.07.2018
Zgłoś do moderacji
2
4
Odpowiedz
Dach biednemu Nadalowi przeszkadzal, a co mają powiedziedzieć jego rywale jak muszą grać śmierdzącymi piłkami. Najpierw grzebie w tyłku a potem brudzi pilki
, fuj 
Michał Wrona
15.07.2018
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
avatar
Zartanxxx
15.07.2018
Zgłoś do moderacji
2
5
Odpowiedz
Dokładnie. Nadalowi to wiecznie coś nie pasuje. 
avatar
Anastazja Żołnierzak
15.07.2018
Zgłoś do moderacji
3
7
Odpowiedz
Bufonada aż kipi, szaman z Majorki jak zwykle musi znaleźć milion powodów swojej słabości. Za mało w spodenkach grzebał?? czy może butelkę źle ustawił??