WTA San Jose: Magdalena Fręch wraca do rywalizacji. Polka powalczy w eliminacjach

Expa/Newspix.pl / EXPA/ Eibner-Pressefoto/ Langer / Na zdjęciu: Magdalena Fręch
Expa/Newspix.pl / EXPA/ Eibner-Pressefoto/ Langer / Na zdjęciu: Magdalena Fręch

Magdalena Fręch wystąpi w eliminacjach do turnieju WTA Premier na kortach twardych w San Jose. Dla polskiej tenisistki będzie to pierwszy start od nieudanych eliminacji do Wimbledonu 2018.

- Sezonu na trawię nie mogę zaliczyć do udanych. W Nottingham złapałam kontuzję, z którą zmagam się do tej pory. Pomimo wielu prób nie udało się doprowadzić mojego nadgarstka do pełnej sprawności. Lekarze zalecili mi ponad dziesięciodniową przerwę od treningów - informowała kilka tygodni temu Magdalena Fręch (WTA 122).

Łodzianka na miejsce powrotu wybrała rozgrywany w San Jose turniej Mubadala Silicon Valley Classic, który w kalendarzu zastąpił imprezę Bank of the West Classic odbywającą się na kortach Uniwersytetu Stanforda. Aby dostać się do głównej drabinki, nasza reprezentantka będzie musiała wygrać dwa pojedynki.

W I rundzie na drodze rozstawionej z "czwórką" Fręch stanie grająca z dziką kartą Kolumbijka Emiliana Arango (WTA 362). 17-latka to półfinalistka juniorskiego US Open 2017 i była ósma tenisistka świata w kategorii dziewcząt do 18. roku życia. Jeśli Polka zwycięży, to w niedzielnym finale kwalifikacji spotka się z Rosjanką Walerią Sawinych (WTA 276) lub oznaczoną piątym numerem Paragwajką Veroniką Cepede Royg (WTA 125).

ZOBACZ WIDEO Ambitne plany Igi Świątek. "Chciałabym wygrać wszystkie Wielkie Szlemy"

Komentarze (3)
avatar
Prawda zwycięży
28.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szansa na drabinke główna jest :) cmoooon 
avatar
krnąbrny drwall
28.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W samą porę, bo w sierpniu Madzia ma do obrony sporo punktów za ubiegłoroczne ITF-y: Hechingen (60k - QF), Lipsk (25k - tytuł), Brunszwik (25k - tytuł). Oby tylko z nadgarstkiem wszystko grało, Czytaj całość
avatar
Ekla
28.07.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Trzymam kciuki!!!!
oby kontuzja faktycznie była wyleczona i nie dała o sobie znać!
vamos Madzia!!!!!!