Agnieszka Radwańska nie gra na turnieju Warsaw Open, ale to wcale nie znaczy, że usunęła się w cień. W poniedziałek wspólnie z siostrą i Danielą Hantuchową budowała dom w ramach akcji charytatywnej "Habitat for Humanity", a we wtorek, w samo południe postanowiła zadbać także o siebie.
W siedzibie Programu Trzeciego Polskiego Radia, kilka kroków od kortów Legii, nasza najlepsza tenisistka w towarzystwie swojego menadżera Victora Archutowskiego podpisała kontrakt ze szwajcarską firmą zegarmistrzowską "Longines".
- Jesteśmy niezwykle dumni z faktu, że Agnieszka Radwańska dołączyła do naszej "rodziny" i od dziś będzie ambasadorem elegancji promującym nasze zegarki - powiedział - Stanley Bark, jeden z dyrektorów firmy. "Longines” to oficjalny partner turnieju na kortach Roland Garros, a podpisanie kontraktu z Radwańską podkreśli jedynie związki firmy z tenisem. Od dwóch lat ambasadorami szwajcarskiego producenta zegarków są już Steffi Graf i Andre Agassi. - Teraz do tej znakomitej pary dołączy także pani Radwańska - ogłosił Leszek Pilch - przedstawiciel Longines w Polsce i założył na dłoń naszej tenisistki wybrany przez nią zegarek. "Isia" wybrała cacko z serii Longines Conquest wysadzany diamentami. - Nie potrafię powiedzieć ile jest diamencików, ale na pewno dużo. Nazwa też pasuje do naszej tenisistki, bo przecież oznacza podbój, zwycięstwo - śmiał się Leszek Pilch i dodał, że tego typu chronometr kosztuje ponad 10 tysięcy złotych i jest tak skonstruowany, że swoją wodoszczelność zachowuje nawet na głębokości 300 metrów.
- Jestem naprawdę zadowolona, że mogę nosić tak prestiżowy zegarek i być jego ambasadorem. Jest mi przyjemnie również dlatego, że Steffi Graf i Andre Agassi byli zawsze dla mnie wzorami. Mam kilka zegarków, ale ten będzie mi służył na szczególne okazje - powiedziała zadowolona Agnieszka i długo pozowała fotoreporterom do zdjęć.
Zapytaliśmy także menadżera sióstr Radwańskich, czy podpisanie kontraktu spowoduje, w niedługim czasie parafowanie kolejnych umów. - Ciągle zgłaszają się firmy, które chciałyby takie umowy podpisywać, ale my wybieramy bardzo starannie, tak by podkreślały one pozycję Agnieszki w tenisie. Czy będą kolejne? Decyduje o tym trener i tata obu zawodniczek - powiedział portalowi SportoweFakty.pl Victor Archutowski.