WTA New Haven: pierwszy triumf Aryny Sabalenki. Białorusinka zadebiutuje w Top 20 rankingu

Getty Images / Maddie Meyer / Na zdjęciu: Aryna Sabalenka, mistrzyni Connecticut Open 2018
Getty Images / Maddie Meyer / Na zdjęciu: Aryna Sabalenka, mistrzyni Connecticut Open 2018

Aryna Sabalenka zdobyła w New Haven pierwszy tytuł WTA i awansuje do czołowej "20" rankingu. W finale Białorusinka pokonała Hiszpankę Carlę Suarez.

Dla Aryny Sabalenka (WTA 25) lato w Ameryce Północnej jest znakomite. W Montrealu doszła do półfinału i po raz pierwszy awansowała do Top 30 rankingu. W New Haven wywalczyła premierowy tytuł w głównym cyklu. W finale Białorusinka pokonała 6:1, 6:4 Carlę Suarez (WTA 30) i dzięki temu zadebiutuje w czołowej "20".

Od początku meczu Sabalenka prezentowała niszczycielską siłę i niesłychaną precyzję. Suarez cały czas pozostawała w defensywie. Próbowała bronić się slajsami, ale nie było w nich zbyt wiele porządku. Do takiego rozpaczliwego wręcz tenisa Hiszpankę zmuszała rywalka, do której zagrań stale się spóźniała. Tenisistka z Barcelony tylko w pojedynczych akcjach potrafiła przejść do ofensywy. Jej gra była zbyt pasywna i schematyczna.

W drugim gemie Suarez oddała podanie niewymuszonym błędem. Przełamanie na 4:0 Sabalenka uzyskała forhendem. Białorusinka miała tylko małą chwilę słabości. Popełniła dwa podwójne błędy z rzędu, ale po obronie break pointa podwyższyła na 5:0. W siódmym gemie wróciła z 0-30 I seta kończąc forhendem.

W II partii Suarez prezentowała agresywniejszy tenis. Posyłała dłuższe piłki, przejmowała inicjatywę częściej zmieniając kierunki. Hiszpanka mogła prowadzić 2:0, ale Sabalenka uchroniła się przed stratą serwisu. Z kolei w trzecim gemie tenisistka z Barcelony obroniła break pointa efektownym bekhendem. Przy 3:3 świetny return dał Białorusince okazję na przełamanie. Wykorzystała ją szybkim i głębokim krosem wymuszającym błąd. Na 5:3 nie podwyższyła, bo oddała podanie podwójnym błędem. Precyzja w grze tenisistki z Mińska zaczęła szwankować, ale nie dała sobie odebrać zwycięstwa.

Kluczowy okazał się dziewiąty gem. Suarez prawie prowadziła 5:4, po posłaniu asa już zmierzała w kierunku krzesełka na przerwę, ale jej pierwszy serwis okazał się minimalnie autowy, co pokazało Jastrzębie Oko na prośbę Sabalenki. Ostatecznie Hiszpanka oddała podanie ze stanu 40-15. Przełamanie Białorusinka uzyskała smeczem. To nie był koniec emocji. W 10. gemie Suarez obroniła dwie piłki meczowe, a następnie miała break pointa. Sabalenka zniwelowała go wygrywającym serwisem, a po chwili głębokim forhendem wymuszającym błąd zakończyła spotkanie.

W trwającym 73 minuty meczu Sabalenka obroniła trzy z czterech break pointów, a sama wykorzystała cztery z dziewięciu szans na przełamanie. Zdobyła 67 ze 119 rozegranych punktów (56 proc.). Białorusinka po raz pierwszy zmierzyła się z Suarez.

Hiszpanka do meczu o tytuł dotarła w niecodziennych okolicznościach. W II rundzie nie musiała wychodzić na kort, bo wycofała się Johanna Konta. Dwie rywalki Suarez, Petra Kvitova i Monica Puig, skreczowały. Tenisistka z Barcelony w finale zagrała po raz pierwszy od lutego 2016 roku, gdy triumfowała w Dosze. Pierwszy turniej Hiszpanka wygrała dwa lata wcześniej w Oeiras. Bilans jej meczów o tytuł to teraz 2-9. W poniedziałek awansuje na 24. miejsce w rankingu.

Sabalenka tego lata w Ameryce Północnej odniosła cztery zwycięstwa nad tenisistkami z Top 10 rankingu. W meczach z Karoliną Woźniacką (Montreal) oraz Karoliną Pliskovą i Caroline Garcią (Cincinnati) obroniła łącznie sześć piłek meczowych. W New Haven w półfinale odprawiła Julię Görges. Białorusinka wystąpiła w trzecim finale w tym roku i w czwartym w karierze. W ubiegłym sezonie w Tiencinie uległa Marii Szarapowej. W kwietniu w Lugano przegrała z Elise Mertens, a w czerwcu w Eastbourne nie dała rady Woźniackiej.

Nigdy wcześniej Białorusinka nie zwyciężyła w Connecticut Open. Premierowa edycja turnieju odbyła się w 1948 roku, a w New Haven rozgrywany jest od sezonu 1998. Suarez jako pierwsza Hiszpanka wystąpiła w tym mieście w finale.

W grze podwójnej triumfowały Andrea Sestini Hlavackova i Barbora Strycova, półfinałowe pogromczynie Alicji Rosolskiej i Abigail Spears. W finale Czeszki pokonały 6:4, 6:7(7), 10-4 Su-Wei Hsieh i Laurę Siegemund. Tajwanka i Niemka odrodziły się z 4:6, 1:3 i po obronie dwóch piłek meczowych w tie breaku druga partia padła ich łupem. W szybkim decydującym secie Czeszki cały czas prowadziły, a od 5-4 zdobyły pięć punktów z rzędu. Dla Sestini Hlavackovej to 26., a dla Strycovej 22. deblowy tytuł.

Connecticut Open, New Haven (USA)
WTA Premier, kort twardy, pula nagród 799 tys. dolarów
sobota, 25 sierpnia

finał gry pojedynczej:

Aryna Sabalenka (Białoruś) - Carla Suarez (Hiszpania) 6:1, 6:4

finał gry podwójnej:

Andrea Sestini Hlavackova (Czechy, 1) / Barbora Strycova (Czechy, 1) - Su-Wei Hsieh (Tajwan) / Laura Siegemund (Niemcy) 6:4, 6:7(7), 10-4

ZOBACZ WIDEO: Wstrząsające statystyki na K2. Janusz Gołąb: Boję się, że ta góra podzieli los Everestu

Komentarze (12)
avatar
kaman
26.08.2018
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
W erze anemiczek, na czele z anemiczką Radwańską i anemiczką Svitoliną na tenis Białorusinki Sabalenki patrzy sie po prostu z przyjemnością! Miejmy nadzieje, iż jest to początek wielkich sukces Czytaj całość
avatar
Trzygrosz54
26.08.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Po przegranym w czerwcu 3-setowym meczu AR z Sabalenką i jak zwykle głosach "ekspertów",że przegrała z jakimś "nonejmem" - rzuciłem w jej obronie tekst o nowej gwieździe,która prawdopodobnie w Czytaj całość
avatar
Lovuś
26.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No to na US Open wylot w 1 rundzie ;d
Ale brawo Aryna, pomimo, że nie.przepadam, to dziewczyna gra świetny tenis w ostatnim czasie 
DirFanni
26.08.2018
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
No, Sabalenka wyrasta na jakąś dominatorkę w damskim tenisie. Gra po męsku i z niesamowitą wiarą w zwycięstwo a to wszystko w wieku zaledwie 20 lat! Jestem pod wrażeniem i cóż tu dużo mówić, id Czytaj całość
avatar
tomek33
26.08.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Pozazdrościć Aryny Białorusi.Oby młode polskie zawodniczki rozwijały się podobnie.