Andy Murray po 13 miesiącach wraca na poziom Wielkiego Szlema. "Muszę mieć realistyczne oczekiwania"

Getty Images / Julian Finney / Na zdjęciu: Andy Murray
Getty Images / Julian Finney / Na zdjęciu: Andy Murray

- Ostatnie lata życia poświęciłem na to, by próbować wygrywać takie turnieje, ale nie sądzę, abym w tym roku mógł to powtórzyć - mówił Andy Murray, dla którego US Open będzie pierwszym występem w turnieju wielkoszlemowym od 13 miesięcy.

W tym artykule dowiesz się o:

W sezonie gry na kortach twardych w Ameryce Północnej Andy Murray na dobre wrócił do rozgrywek po niemal rocznej przerwie spowodowanej kontuzją i operacją biodra. Wystąpił w Waszyngtonie (doszedł do ćwierćfinału) i w Cincinnati (odpadł w I rundzie). - To było dla mnie dobre i trudne. Mój tenis nie wyglądał najlepiej, ale pod względem fizycznym czuję się lepiej niż jeszcze kilka tygodni temu. Tylko treningi i rywalizacja z najlepszymi sprawią, że będę grał coraz lepiej i bardziej regularnie - mówił na konferencji prasowej.

Szkot przyznał, że okres, kiedy leczył uraz, był dla niego czasem refleksji. - Być może, gdy tak długo jesteś poza grą, możesz bardziej docenić to, co robisz. Każda kontuzja jest zupełnie różna. Jeśli ktoś przez kilka tygodni pauzuje z powodu urazu mięśnia, to jest to całkiem inna sytuacja w porównaniu z kimś, kto musiał przejść operację. Nigdy nie wiesz, co czai się za rogiem, dlatego chcę mieć pewność, że w pełni wykorzystam najbliższe lata.

US Open jest dla Murraya szczególnym turniejem. W 2012 roku, właśnie na kortach Flushing Meadows, zdobył pierwszy w karierze wielkoszlemowy tytuł. - Mam stąd wiele wspaniałych wspomnień i cieszę się, że ponownie mogę tu być. Trudno było mi opuścić zeszłoroczną edycję. Byłem wtedy bardzo zdenerwowany. Ale teraz tu wróciłem i spróbuję się tym cieszyć, jak tylko mogę - przyznał.

Dla tenisisty z Dunblane będzie to pierwszy występ w turnieju wielkoszlemowym od zeszłorocznego Wimbledonu. - Teraz muszę zmienić swoje nastawienie, więc to dla mnie trochę dziwna sytuacja. Ostatnie 10-11 lat swojego życia poświęciłem na treningi oraz na to, by próbować wygrywać takie turnieje, ale muszę mieć realistyczne oczekiwania, bo nie sądzę, abym w tym roku mógł to powtórzyć - ocenił.

W I rundzie Murray zmierzy się z Jamesem Duckworthem. Pojedynek Brytyjczyka z Australijczykiem odbędzie się w poniedziałek, a został wyznaczony jako drugi mecz dnia od godz. 17:00 czasu polskiego na Louis Armstrong Stadium. - W Waszyngtonie rozegrałem kilka ponad 2,5-godzinnych meczów, w tym trzy w ciągu czterech dni. W Wielkim Szlemie jest o tyle łatwiej, że po każdym spotkaniu masz dzień odpoczynku. Myślę na zasadzie: "mecz po meczu". Oczekuję, że dam z siebie wszystko i mam nadzieję, że będę grał coraz lepiej. Ale trudno mi powiedzieć, jak sobie poradzę i jak daleko dojdę w tym turnieju - stwierdził.

ZOBACZ WIDEO Kontrowersje na inaugurację Bundesligi. Bramka Roberta Lewandowskiego [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu: