John Isner i Milos Raonić czwarty raz w karierach znaleźli się w 1/8 finału wielkoszlemowego US Open. O ile jednak Amerykanin w przeszłości był w stanie przejść tę fazę (w 2011 roku, gdy dotarł do ćwierćfinału), o tyle Kanadyjczyk - nie. W niedzielę Raonić walczył więc o pierwszy ćwierćfinał w Nowym Jorku i zarazem o to, aby skompletować występy w 1/4 finału wszystkich imprez Wielkiego Szlema.
To miał być mecz rozgrywany pod dyktando serwisu. Obaj bowiem po pierwszym tygodniu US Open zajmowali czołowe miejsca w statystykach dotyczących podania. W liczbie asów Isner był pierwszy, a Raonić trzeci. W liczbie akcji wygranych po trafionym pierwszym serwisie Kanadyjczyk zajmował drugą lokatę, a Amerykanin trzecią. Reprezentant kraju spod znaku Klonowego Liścia był także autorem najszybszego serwisu premierowych sześciu dni nowojorskiej imprezy, podczas gdy tenisista gospodarzy pod tym względem zajmował najniższe miejsce na podium.
Miłośnicy tenisa spodziewali się wielu asów i tie breaków. I faktycznie, obaj bombardowali się serwisami, ale - co może być szokujące - nie rozegrali ani jednej rozgrywki tie breakowej. W pierwszych czterech setach mecz toczył się według schematu - jeden z tenisistów w początkowej fazie partii przełamywał rywala i utrzymywał tę przewagę do końca.
Po czterech setach na tablicy wyników widniał rezultat 2-2. Przed rozpoczęciem piątego Raonić poprosił o interwencję fizjoterapeuty. Kanadyjczyk zmagał się z bólem dolnej części pleców i być może miało to wpływ na jego postawę, bo w decydującej odsłonie zaczął o wiele słabiej serwować. Dwukrotnie został przełamany i pozbawiony swojej kluczowej broni nie był w stanie nawiązać walki.
Mecz trwał trzy godziny i osiem minut. W tym czasie Isner zaserwował 20 asów, dwa razy został przełamany, wykorzystał cztery z 14 break pointów, posłał 56 zagrań kończących, popełnił 25 niewymuszonych błędów i łącznie zdobył 123 punkty, o sześć więcej od rywala. Raoniciowi natomiast zapisano 18 asów, 47 uderzeń wygrywających oraz 19 pomyłek własnych.
Dla 33-letniego Isnera to trzeci w karierze awans do wielkoszlemowego ćwierćfinału (w 2012 roku doszedł do tej fazy US Open, a w tym sezonie zagrał w półfinale Wimbledonu). W 1/4 finału, we wtorek, ostatni pozostały w turnieju reprezentant gospodarzy zmierzy się z lepszym z pary Juan Martin del Potro - Borna Corić.
US Open, Nowy Jork (USA)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród 53 mln dolarów
niedziela, 2 września
IV runda gry pojedynczej:
John Isner (USA, 11) - Milos Raonić (Kanada, 25) 3:6, 6:3, 6:4, 3:6, 6:2
Program i wyniki turnieju mężczyzn
ZOBACZ WIDEO Mocny charakter polskiej triumfatorki Wimbledonu. "Wiele rzeczy musi wydobyć krzykiem"