W IV rundzie US Open 2018 Dominic Thiem pokonał 7:5, 6:2, 7:6(2) zeszłorocznego finalistę, Kevina Andersona. - Przede wszystkim naprawdę dobrze serwowałem. Może niezbyt często trafiałem pierwszym podaniem, ale od początku mój serwis działał właściwie. Ani razu nie musiałem bronić się przed przełamaniem, przez co nie czułem presji i łatwiej było mi grać w jego gemach serwisowych. Bardzo pomogło mi to, że mogłem zmienić ustawienie przy returnie. Mogłem daleko się cofnąć, jak to zwykle robię na kortach ziemnych - mówił na konferencji prasowej.
Wygrywając w niedzielę, Austriak awansował do czwartego w karierze wielkoszlemowego ćwierćfinału, ale pierwszego w innym turnieju niż Roland Garros. - Nie myślałem o tym - wyjawił. - W zeszłym roku byłem tu blisko ćwierćfinału, ale poniosłem bolesną porażkę. Cieszę się, że mi się udało, i to dzięki pokonaniu znakomitego tenisisty. Jestem zadowolony ze swojego występu.
W 1/4 finału, we wtorek, 25-latek z Wiener-Neustadt zmierzy się z liderem rankingu ATP i broniącym tytułu w Nowym Jorku Rafaelem Nadalem. Będzie to 11. pojedynek pomiędzy tymi tenisistami, ale pierwszy na innej nawierzchni niż ceglana mączka. Dotychczas częściej, sześciokrotnie, zwyciężał Nadal, który wygrał także ich ostatnie spotkanie - 10 czerwca w finale Rolanda Garrosa (6:4, 6:3, 6:2).
- Z pojedynków przeciw Nadalowi mam trzy bardzo miłe doświadczenia i sześć okropnych. Rywalizacja z nim na kortach ziemnych jest jednym z największych wyzwań we współczesnym sporcie. Teraz zagramy na innej nawierzchni i nie mogę się doczekać. Mam nadzieję, że na korcie twardym gra z Nadalem jest nieco bardziej komfortowa, ale nie jestem tego pewien - uśmiechał się Thiem.
- Aby nawiązać z nim walkę, muszę mieć świetny dzień. Uważam, że mam bardzo mocne uderzenia, które potrafią wyrządzić szkodę rywalom. Ale ważne jest to, aby grać potężnie i szybko, ale też, by nie popełniać błędów - dodał.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 89. Konrad Bukowiecki o aferze dopingowej: To był szok! Nie puszczę tego płazem